Nastąpiła refleksja w rządzie, ponieważ mamy do czynienia z łagodzeniem języka i to bardzo dobrze, bo Polsce powinno zależeć na tym, żeby taka deklaracja została przyjęta - powiedział w programie "Horyzont" eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Dariusz Rosati o podpisaniu w sobotę Deklaracji Rzymskiej. Zdaniem eurodeputowanego Kazimierza Michała Ujazdowskiego, polski rząd powinien mieć silniejszą wolę kształtowania Unii. -Nie można tego robić pozostając z boku i sugerując, że ma ona więcej wad niż zalet - stwierdził.
Goście programu "Horyzont" komentowali podpisanie w sobotę Deklaracji Rzymskiej przez przywódców 27 państw Unii Europejskiej, w tym premier Beaty Szydło. Szefowa polskiego rządu jeszcze w czwartek zapowiadała, że Polska nie podpisze dokumentu jeżeli nie będą zawarte w nim postulaty, które są dla naszego kraju priorytetowe.
Nie stać na aucie
- Ja się cieszę, że pani premier Beata Szydło odeszła od języka szantażu i takiego grożenia przyjęciem lub nieprzyjęciem Deklaracji Rzymskiej - stwierdził Dariusz Rosati, eurodeputowany PO.
Jak zauważył "wyraźnie nastąpiła refleksja w rządzie, ponieważ mamy do czynienia z łagodzeniem języka". - I to bardzo dobrze, bo Polsce powinno zależeć na tym, żeby taka deklaracja została przyjęta. Polskiego rządu nie stać na to, aby po raz kolejny stać na aucie jako jedyny rząd państwa członkowskiego - dodał. Rosati podkreślił, że premier Szydło "apeluje o jedność Unii Europejskiej, ale ta jedność w wykonaniu polskiego rządu wygląda tak, że z jednej strony jest Polska, a z drugiej strony 27 pozostałych państw". - Do tej pory mieliśmy więc do czynienia z takim szczególnym pojmowaniem postulatu jedności: Jedność na rzecz naszych postulatów - mówił.
Według eurodeputowanego Kazimierza Michała Ujazdowskiego Deklaracja Rzymska ma "charakter symboliczny i nie jest aktem, który przejdzie do historii integracji europejskiej" - To nie jest odważny akt. Myślę, że przywódcy zdecydowali się na to, aby nie wprowadzać zasadniczych wątków, chociaż dogłębna analiza pozwala na wysnucie pewnych szczegółowych interpretacji. Przede wszystkim nie ma tam postulatu zmiany Traktatu Lizbońskiego, czyli dominuje ostrożność wobec formułowania tego typu propozycji. To dobrze, bo ja uważam, że można reformować Unię z powodzeniem w ramach Traktatu Lizbońskiego - oznajmił.
- Chciałbym, żeby za zmianą języka poszła realna zmiana orientacji polskiego rządu na taką, która oznacza wolę kształtowania Unii, wolę partycypacji i współodpowiadania za Unię. Bo nie można Unii kształtować pozostając z boku i sugerując, że ma ona więcej wad niż zalet. Czekam na reorientację - dodał Ujazdowski.
Zobacz cały program "Horyzont":
Autor: ToL/adso / Źródło: tvn24