W centrum świąt Bożego Narodzenia jest Eucharystia - powiedział metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz podczas uroczystej pasterki, której przewodniczył w kościele św. Andrzeja Apostoła w Warszawie. - Przychodzimy co roku, w środku nocy, w Wigilię Bożego Narodzenia do kościoła i stawiamy sobie ciągle te same pytania i szukamy na nie coraz pełniejszej i głębszej odpowiedzi - mówił.
Kardynał Kazimierz Nycz mówił o znaczeniu i wartości bożonarodzeniowego żłóbka, mówiąc, że związek żłóbka z Eucharystią jest czymś bardzo ważnym, podstawowym.
- W żłobie został położony ten, który dla nas stał się chlebem - powiedział. Wskazał, że "żłób betlejemski odsyła nas do tej części Eucharystii zwanej ucztą, na którą nas zaprasza pan Jezus i daje się nam, jako chleb: ten narodzony w Betlejem i ten, który swoje życie na krzyżu dał, aby nas zbawić".
"Przychodzimy w Wigilię Bożego Narodzenia do kościoła i stawiamy sobie te same pytania"
Przypomniał, że Jezus urodził się w "prostocie i ubóstwie", "dlatego, bo nie było dla niego miejsca w żadnej gospodzie". Powiedział, że także dziś powinniśmy się zastanowić czy w ludzkich duszach jest dla miejsce dla Jezusa, odpowiedzieć sobie na pytanie, "czy tak jak Mędrcy jesteśmy wrażliwi na znaki, na światło gwiazdy".
Jak powiedział kardynał, trzeba pamiętać, że do żłóbka betlejemskiego przychodzili ludzie prości i ubodzy, ale też Mędrcy. - Wiedzeni wiarą przyszli do żłóbka oddać mu pokłon i wrócili po to, żeby głosić Ewangelię, głosić prawdę o Bożym Narodzeniu - mówił.
Dodał, że "także my przychodzimy co roku, w środku nocy, w Wigilię Bożego Narodzenia do kościoła i stawiamy sobie ciągle te same pytania i szukamy na nie coraz pełniejszej i głębszej odpowiedzi, pytamy, co się wydarzyło w Betlejem i co to dla nas znaczy, co pan Bóg przez to chce nam powiedzieć".
Powołując się na słowa papieża Franciszka, mówił o tym, że "ubogie narodzenie Jezusa każe nam myśleć o ludziach ubogich, biednych i bezdomnych i potrzebujących".
Kardynał zwrócił uwagę na rodzinny wymiar świąt Bożego Narodzenia, które są okazją nie tylko do spotkania i modlitwy, ale także do przebaczenia sobie nawzajem przy łamaniu się opłatkiem.
Przypomniał również postać kardynała Stefana Wyszyńskiego, który ma zostać beatyfikowany w czerwcu 2020 roku. - Nie sposób w tegorocznej pasterce nie nawiązać do tego wydarzenia, na które czekaliśmy, o które się modliliśmy. Taki patron jest nam dzisiaj potrzebny w praktykowaniu miłości Boga i bliźniego, aż do miłości nieprzyjaciół - powiedział.
Autor: kb//now / Źródło: PAP