Przychodzili w milczeniu i klękali przy sarkofagu pary prezydenckiej i pod tablicą z nazwiskami zmarłych w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Na Wawelu Polacy tłumnie oddawali hołd ofiarom tragedii. A pod Pałacem Prezydenckim wyrósł ułożony ze zniczy krzyż.
Kwiaty na grobie Marii i Lecha Kaczyńskich złożyła w niedzielę córka prezydenckiej pary. To jedyny wieniec, jaki może leżeć na sarkofagu Lecha i Marii Kaczyńskich.
Brat zmarłego prezydenta Jarosław Kaczyński ma odwiedzić Wawel jutro.
Tłumnie grób odwiedzają Polacy. - To odpowiednie święto, by być tu na Wawelu - mówiła jedna z kobiet wychodzących z Katedry. Inna przyznała, że mimo że mieszka w Krakowie nie była jeszcze w krypcie w której spoczywa prezydencka para. - A dziś jest taki dzień, by można było przyjść i uczcić pamięć tych, którzy są tu upamiętnieni - powiedziała.
- To miejsce uczczenia pamięci prezydenta i jego żony. Dlatego jesteśmy tutaj - powiedziała młoda kobieta, która na Wawel przyszła z rodziną. Krypta w katedrze otwarta była od godziny 9 rano do 17 po południu.
Hołd prezydenckiej parze oddawano też w Warszawie. Pod Pałacem ludzie ułożyli krzyż ze zniczy, przynieśli też krucyfiks wyrzeźbiony przez ludowego artystę.
Źródło: TVN24, PAP