- Dzisiaj wiemy, że teoria o brzozie została obalona - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Adam Hofman. Odniósł się do jednego z referatów zaprezentowanych podczas II konferencji smoleńskiej, w którym prof. Chris Ciszewski przekonywał, że drzewo zostało złamane 5 kwietnia lub wcześniej.
Odnosząc się do II konferencji smoleńskiej, która rozpoczęła się w poniedziałek w Warszawie, Adam Hofman nazwał prezentację prof. Chrisa Ciszewskiego z Uniwersytetu w Georgii "kolejną rewelacyjną, przełomową rzeczą". Profesor, podsumowując swój referat, poświęcony analizie smoleńskiej brzozy, zapewnił iż nie ma wątpliwości, że drzewo było złamane 5 kwietnia albo wcześniej.
Spór o brzozę
Na argument, że właściciel działki, na której znajdowała się brzoza, nie powiedział nigdy, że drzewo zostało złamane 5 kwietnia, Hofman odparł: - Po jednej stronie mamy znanego profesora, który skonsultował swoją analizę ze wszystkimi światowymi ekspertami. Z drugiej mamy to, co mówił dzisiaj jeden z członków zespołu Laska: że trzeba zapytać faceta, jakiegoś Rosjanina, który jest właścicielem działki i on odpowie, czy brzoza była czy nie - tłumaczył rzecznik PiS. - Pytanie Rosjan o to, jak wyglądała sprawa brzozy, to jest jak pytanie ich o Katyń dzisiaj przez Strasburg - ocenił.
- Dziś na pewno wiemy, że ta teoria o brzozie została obalona - powiedział rzecznik PiS. - A więc de facto dziś powinniśmy wezwać Donalda Tuska do reaktywacji komisji Millera, bo pojawiły się nowe okoliczności - dodał.
Hofman wyjaśnił również, dlaczego na konferencję nie wpuszczono dziennikarzy. Jego zdaniem, główne media zainteresowane są jedynie tym, by "zachichotać kolejną ważną konferencję", dlatego relacja z konferencji dostępna była dla wszystkich tylko w internecie.
"Rońda to jednostkowy przypadek"
Zapytany o to, czy uważa, że kontrowersje wokół prof. Rońdy, który przyznał się do "blefu" w rozmowie z dziennikarzem, mogą zaszkodzić PiS, Hofman podkreślił, że jest to "jednostkowy przypadek".
- On tą wypowiedzią, która nigdy nie powinna paść, dał asumpt do różnych teorii generalizujących - ocenił Hofman, podkreślając, że Rońda został odsunięty od prowadzenia poniedziałkowej konferencji. Dodał jednocześnie, że przypadek prof. Rońdy będzie wykorzystywany przez nieprzychylne zespołowi parlamentarnemu Antoniego Macierewicza media do "generalizowania, że wszystko, co się dzieje w sprawie Smoleńska, jest takim samym zachowaniem, jak to pana profesora".
Autor: kg//gak / Źródło: tvn24