Hofman, Kamiński i Rogacki wyrzuceni z PiS. "Decyzja jednogłośna"

Sprawę trzech zawieszonych wcześniej posłów przedstawiał kierownictwu PiS rzecznik dyscypliny partyjnej Karol Karski. Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego nie było na posiedzeniu - nie zostali zaproszeni.

Po niewiele ponad godzinie obrad władz PiS, do dziennikarzy wyszedł nowy rzecznik partii Marcin Mastalerek. Poinformował, że cała trójka została wyrzucona z PiS, a decyzja zapadła jednogłośnie.

- Dziś działamy w pewnym pośpiechu, bo prezes Jarosław Kaczyński zadeklarował, że sprawa zostanie załatwiona bardzo szybko. Po kilku godzinach było zawieszenie, a w pierwszym możliwym terminie było wyrzucenie z partii - powiedział Mastalerek.

Jak informuje PAP, Mastalerek został na tym samym posiedzeniu Komitetu Politycznego wyznaczony już oficjalnie na rzecznika PiS (od piątku pełnił tę funkcję tymczasowo). Zastąpił na tym stanowisku Adama Hofmana.

Mastalerek poinformował także, że posłowie będą mogli odwołać się od decyzji komitetu do partyjnego sądu koleżeńskiego. Jeśli do tego dojdzie, przed tym sądem będą mogli osobiście przedstawić swoje racje.

- Dla nas sprawa jest zamknięta. Pani premier Ewa Kopacz w spocie wyborczym zamyka się na sprawy zwykłych Polaków, Prawo i Sprawiedliwość natomiast w spocie tłumaczy, że nie możemy zamykać drzwi i otwieramy się na sprawy Polaków. Ta sprawa (posłów - red.) jest już zamknięta, my jesteśmy otwarci na problemy zwykłych ludzi - powiedział Mastalerek.

Rzecznik partii wyraził nadzieję, że najbliższe dni kampanii przebiegną na dyskusji o samorządzie. Mastalerek zapytany o to co sądzi o doniesieniu SLD do prokuratury w sprawie byłych już posłów odparł, że "SLD to ostatnia partia, która powinna kogokolwiek rozliczać".

Dodał, że "dziś wszyscy widzą różnicę pomiędzy zachowaniem prezesa Kaczyńskiego a Donalda Tuska czy Ewy Kopacz".

Z kolei wiceprezes PiS Mariusz Kamiński powiedział po zebraniu Komitetu, że droga Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego do PiS-u jest już zamknięta. - Dopóki się nie oczyszczą, nie ma dla nich powrotu - ocenił.

Już w piątek Hofman, Kamiński i Rogacki zostali zawieszeni w prawach członków partii i klubu PiS. W sobotę szef PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że będzie domagał się ich usunięcia z partii. To pokłosie służbowej podróży posłów PiS do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - rozpoczętą 30 października br. W wyjeździe posłom towarzyszyły żony. Z ich udziałem doszło do kłótni ze stewardessą o alkohol na pokładzie samolotu. Posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi. Jak mówił Kaczyński, PiS nie toleruje tego rodzaju postaw i działań. Pytany, czy dla trzech posłów jest jakakolwiek szansa, żeby uratować się przed usunięciem z partii, Kaczyński zaznaczył, że jest katolikiem, czyli wierzy w to, że człowiek może się zmienić, ale "na to trzeba czasu".

Sami zainteresowani w specjalnym oświadczeniu próbowali odpierać stawiane im zarzuty i oświadczyli, że zwrócili całą zaliczkę na przejazd. Zapewniali też, że bilety lotnicze kupili z własnych środków. "Dokonaliśmy zwrotu całej pobranej zaliczki za ryczałt na przejazd samochodami na konto Kancelarii Sejmu RP. Okoliczności dotyczące podróży do Madrytu zostały przedstawione przez nas samych, co potwierdza pismo z dnia 4 listopada br., w którym zadeklarowaliśmy zwrot całości pobranej zaliczki" - napisali w piśmie przekazanym w sobotę mediom. O wyjaśnienia dotyczące delegacji trzech byłych już posłów PiS wystąpił Radosław Sikorski. Marszałek Sejmu na środę zwołał Konwent Seniorów. Sikorski chce na nim razem z wicemarszałkami i przedstawicielami klubów poselskich i parlamentarnych "podjąć stanowcze decyzje w sprawie audytu podróży zagranicznych posłów i zmiany systemu rozliczania".

Autor: eos//rzw/kwoj / Źródło: TVN24, PAP