W niedziele w Przemyślu zrekonstruowano ostatnie chwile z życia mieszkańców przed rozpoczęciem II wojny światowej oraz pierwsze godziny walk pomiędzy wojskami polskimi i niemieckimi.
Inscenizację zaprezentowało kilkuset członków Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej z Polski, Słowacji i Czech.
Widowisko historyczne pod hasłem "Przemyśl - wrzesień 1939" odbyło się w niedzielę na rynku. Najpierw przedstawiono życie miasta tuż przed i po wybuchu II wojny światowej. Później na ulicach pojawili się Niemcy.
Pierwotnie planowano, by happening historyczny trwał dwa dni, jednakże z powodów finansowych organizatorzy musieli ograniczyć rozmiary widowiska. Zrezygnowano między innymi z planowanych na sobotę rekonstrukcji walk polowych, które miała się odbyć w okolicach Kopca Tatarskiego.
Uczestnicy inscenizacji, oprócz wojsk niemieckich, odtworzyli również drużynę piechoty polskiej z 38. pułku piechoty z 1939 roku oraz oddział przeciwpancerny z armatką z 6 Dywizji Piechoty Wojska Polskiego na Wschodzie.
Żmudne przygotowania
Przygotowaniu niedzielnego widowiska towarzyszyły liczne próby i ćwiczenia. Kilkuset mężczyzn z Polski, Czech, Słowacji szlifowało musztrę, okopywanie się, walki w polu, rzucanie granatami i inne elementy żołnierskiego rzemiosła.
Mieszkańcy Przemyśla na planie
Ciekawostką rzadko spotykaną podczas tego typu imprez w Polsce był duży udział cywilów. Około stu osób pomogło odtworzyć wygląd przemyskiego rynku z przełomu sierpnia i września 1939 roku.
Organizatorzy wydarzenia zadbali o autentyczną scenografię. W godzinach od 6 do 16 zamknięte zostały ulice wokół centrum miasta, a także zadbano o usunięcie zaparkowanych samochodów. W strefie rekonstrukcji w trakcie trwania inscenizacji mieszkańcy kamienic nie mogli wychodzić na balkony.
Źródło: PAP, tvn24.pl