Poczekamy na ostateczny wyrok Trybunału. W tej chwili realizujemy jego postanowienie o zawieszeniu wycinki w Puszczy Białowieskiej - powiedział w "Faktach po Faktach" minister środowiska Henryk Kowalczyk. Tłumaczył także powody dymisji szefa Lasów Państwowych.
Nowy minister środowiska zapewnił, że nie będzie kontynuowana wycinka w Puszczy Białowieskiej. - Poczekamy na ostateczny wyrok Trybunału. W tej chwili realizujemy jego postanowienie o zawieszeniu wycinki, więc to nie jest robione - dodał Kowalczyk.
Powiedział, że między innymi dymisjonując szefa Lasów Państwowych, Ministerstwo Środowiska chce pokazać Komisji Europejskiej, jak i europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości, że realnie respektuje jego wyroki.
Pytany, czy sytuacja wokół Puszczy była błędem, Kowalczyk odpowiedział: Początkiem był 2016 rok, kiedy starano się powiększyć pulę do wycięcia (...) To spowodowało reakcję między innymi organizacji ekologicznych, Komisji Europejskiej. Myślę, że gdyby te problemy zostały wcześniej upublicznione, wcześniej były rozmowy, to nie byłoby takich sytuacji drastycznych, łącznie z wyrokiem zakazującym całkowitej wycinki.
Spór w sprawie Puszczy Białowieskiej
Latem ubiegłego roku Komisja skierowała sprawę Puszczy Białowieskiej do Trybunału Sprawiedliwości UE. 20 listopada sędziowie orzekli, że oprócz sytuacji wyjątkowej i bezwzględnie koniecznej do zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, Polska musi natychmiast - pod groźbą 100 tys. euro kary dziennie - zaprzestać wycinki drzew.
Odwołany dyrektor
W czwartek Kowalczyk odwołał z funkcji szefa Lasów Państwowych Konrada Tomaszewskiego. Był on bardzo bliskim współpracownikiem byłego ministra środowiska Jana Szyszki. Całkowicie popierał politykę ministra Szyszki w sprawie Puszczy Białowieskiej.
Pytany w "Faktach po Faktach" o powody decyzji, Kowalczyk odpowiedział: przenosimy środek ciężkości pracy w Lasach Państwowych. Dodał, że przed Lasami Państwowymi jest nowe wyzwanie.
Ocenił, że Konrad Tomaszewski pełnił swoją rolę "znakomicie". - Wiele programów przygotował, również wykorzystania drewna do celów budowlanych, energetycznych - wskazał. Dodał, że wiele działań będzie kontynuowanych.
"Trzeba znaleźć złoty środek"
Kowalczyk odniósł się w "Faktach po Faktach" także do zmian w Prawie Łowieckim, które wzbudzają kontrowersje. Od wtorku zaczęła obowiązywać tzw. specustawa dotycząca zwalczania afrykańskiego pomoru świń (ASF), która zmienia między innymi właśnie Prawo łowieckie. Zgodnie z jej zapisami możliwy jest odstrzał dzików na terenach chronionych. Dodano także przepis, który przewiduje karanie osób, które umyślnie utrudniają lub uniemożliwiają wykonywanie polowania.
Minister zapowiedział, że w piątek spotka się z organizacjami ekologicznymi, rolnikami oraz myśliwymi, żeby wysłuchać racji wszystkich stron.
- Mi najbardziej żal - powiem szczerze - rolników, którzy mają ogromne straty na polach i właściwie są czasami ofiarami tych sporów - przyznał. Dodał, że w tej sprawie trzeba znaleźć złoty środek.
Kowalczyk podkreślił, że myśliwi powinni mieć możliwość polowań, w innym przypadku rolnictwo całkowicie zginie.
- Ale też to musi być cywilizowane. Będzie dyskusja pewnie na temat odległości wykonywania strzałów od zabudowań, prowadzenia polowań zbiorowych - zaznaczył.
Zapewnił, że jest otwarty na to, żeby modyfikować propozycje ustawowe.
Walka ze smogiem
Kowalczyk pytany był również o to, jakie działania zostaną podjęte w walce ze smogiem. Zaznaczył, że będą one realizowane w wielu resortach.
- Fundusz gospodarki niskoemisyjnej i samochody elektryczne to jest jeden pakiet, drugi to termomodernizacja i to jest realizowane przez fundusze środowiskowe. Chcemy również wprowadzić elementy dopłat do wymiany pieców, które spalają węgiel albo coś gorszego - wymieniał.
Autor: js/AG / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24