Ważą się losy europosła PO, wiceszefa PE Jacka Protasiewicza, po incydencie na lotnisku we Frankfurcie, który opisał niemiecki tabloid "Bild". Polityk miał być pod wpływem alkoholu, zachowywać się agresywnie w czasie odprawy oraz używać zwrotów "Heil Hitler" i "Haende Hoch".
Bohater skandalu złożył obszerne wyjaśnienia na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej. Premier i inni politycy zabierający głos w sprawie ocenili zachowanie europosła jako niestosowne, krytykowano też jego tłumaczenia.
Litości nie mają również internauci.
W memach, które powoli zalewają sieć, pojawiają się sugestie, że ze skandalu wokół Protasiewicza musi być zadowolony Grzegorz Schetyna. Obaj politycy w październiku ostro rywalizowali między sobą w walce o stanowisko szefa dolnośląskich struktur PO.
Pojawiły się również nawiązania do innego europosła, który stał się w ostatnim czasie obiektem drwin internautów - Jacka Kurskiego.
Internauci przypominają również o innym polityku, który miał problemy z niemiecką obsługą. "Walczył z Niemcami, zanim stało się to popularne" - głosi komentarz na profilu "Hipsterski maoizm":
Europoseł twierdzi, że z celnikami rozmawiał po angielsku. Jednak to niemieckie zwroty użyte w konwersacji wzbudziły największe kontrowersje.
Protasiewicz swoją wersję wydarzeń przedstawił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Przekonywał, że był prowokowany, co usiłował udowodnić, odtwarzając nagranie zarejestrowane w telefonie, praktycznie nieczytelne.
Argumentował również, że dał się ponieść emocjom, gdy usłyszał słowo "raus". - Ja mu (celnikowi - red.) powiedziałem, że "raus" w kraju, w którym mieszkam, kojarzy się z takimi słowami jak "Heil Hitler" czy "Haende hoch" - mówił polityk, tłumacząc, dlaczego w jego wypowiedziach pojawiły się te zwroty.
Internauci wydają się jednak wątpić w wersję europosła o prowokowaniu go przez celników:
Niemiecki "Bild" donosił, że Protasiewicz był pod wpływem alkoholu. On sam przyznał, że pił na pokładzie samolotu wino, jednak pijany nie był. Internauci skomentowali to:
Autor: kg/i / Źródło: tvn24