- W tej fazie nie wiadomo czy to kot w worku, czy królik z kapelusza - powiedział w "Faktach po Faktach" prof. Grzegorz W. Kołodko na temat informacji o planowanej "wielkiej reformie finansowej państwa".
Platforma Obywatelska jutro ma ogłosić "wielką reformę finansową państwa". Jak dowiedziało się nieoficjalnie się TVN24, chodzi o likwidację składek na Zakład Ubezpieczeń Społecznych i Narodowy Fundusz Zdrowia. Po zmianach, świadczenia te mają być finansowane z budżetu państwa.
- Jeśli składek nie mają płacić pracownicy, ani pracodawcy - to skąd budżet państwa weźmie na to pieniądze? - pytał się Grzegorz W. Kołodko.
Były wicepremier i minister finansów powiedział, że gdyby dzisiaj pełnił funkcję ministra finansów, to zdecydowanie zaprotestowałby przeciwko pomysłowi tej rangi.
"To element gry politycznej"
- Jako bezpartyjny technokrata nie miałbym wątpliwości, że jest to element gry politycznej, w dużym stopniu pod publiczkę. To tak brzmi, jakby jakimś cudownym sposobem, raptem w naszych kieszeniach miałoby zostawać więcej pieniędzy, a system zabezpieczenia emerytalnego, społecznego i ochrony zdrowia miałby dalej funkcjonować - oceniał profesor Kołodko.
- Zaskoczony jestem tym pomysłem, chociaż nie znamy jego szczegółów, a zwłaszcza jego rewolucyjnością - powiedział Grzegorz W. Kołodko. Pomysł ten ocenił jako "desperacki ruch przedwyborczy".
- Wszelkie pomysły, które mają być realizowane kosztem zwiększenia deficytu publicznego i długu publicznego to nie są dobre pomysły na te czasy. Nie należy dopuszczać do tego, aby Polska wróciła do procedury nadmiernego deficytu budżetowego - ostrzegał profesor Kołodko.
"Budżet mógłby być bardziej prorozwojowy, a mniej populistyczny"
- To nie jest dobry budżet, ale to też nie jest jakiś fatalny budżet. On ma pewne elementy wyraźnie trącące kampanią przedwyborczą, jest tam pewnie kilka elementów populistycznych, których być może byłoby więcej gdyby akurat odchodziła od władzy partia PiS, a dochodziła do niej PO. Tam są przykłady ewidentnego marnowania pieniędzy, takich gestów przedwyborczych - oceniał projekt budżetu na 2016 rok były minister finansów.
Grzegorz Kołodko powiedział też, że martwi go to, że to co w budżecie zapisane jest po stronie wydatków jest obowiązkowe, a to co po stronie wpływów to tylko prognoza.
Gość "Faktów po Faktach" przewiduje, że bez względu na wynik wyborczy budżet na 2016 rok będzie jeszcze nowelizowany.
- Ten budżet jest do akceptacji, chociaż mógłby być bardziej prorozwojowy, a mniej populistyczny - stwierdził Kołodko.
"Należy uszczelniać system podatkowy"
- Hasło, żeby uszczelniać i ściągnąć więcej jest bardzo dobre, pod warunkiem, że to będzie zrobione - mówił Kołodko o głoszonym przez PiS sposobie na zwiększenie wpływów do budżetu.
Oceniał, że system podatkowy trzeba uszczelniać, ale też dodawał, że należy to robić w sposób właściwy, należy kontrolować, ale w sposób przyjazny dla przedsiębiorczości.
Autor: PM/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24