Mija szósta rocznica śmierci Grzegorza Miecugowa. Dziennikarz, współtwórca "Faktów" TVN, TVN24 i wieloletni prowadzący "Szkła kontaktowego" zmarł 26 sierpnia 2017 roku w wieku 61 lat.
Grzegorz Miecugow po raz ostatni wystąpił przed widzami 9 sierpnia 2017 roku w "Szkle kontaktowym". Odszedł 17 dni później.
- Dobry wieczór, choć dla nas to wieczór smutny, bo trudno jest żegnać kogoś, z kim przed chwilą rozmawiało się na korytarzu. Nie wierzę, że to powiem, ale powiedzieć muszę i lepiej, żebym dała radę, bo inaczej by mu się nie podobało. Nie żyje Grzegorz Miecugow - mówiła Anita Werner, rozpoczynając główne wydanie "Faktów" w sobotę 26 sierpnia 2017 roku.
Dziennikarz od 2011 roku walczył z nowotworem. - Człowiek wie, że jest śmiertelny, że życie każdego jest policzone. Tyle tylko, że jeżeli się nagle człowiekowi mówi, że to jest policzone w konkretnych liczbach, to jest kłopot - przyznał Miecugow w 2011 roku. Podkreślał jednak: "Nie będę robił z tego tragedii. Będę walczył".
Większość swojego życia zawodowego Miecugow związany był z mediami. W 1980 roku rozpoczął pracę w Polskim Radiu, a następnie w Warszawskim Ośrodku Radiowo-Telewizyjnym. W 1987 roku trafił do Trójki. Został szefem redakcji "Zapraszamy do Trójki", którą to audycję w dużym stopniu zredefiniował. Trzy lata później był szefem programowym stacji. Został zwolniony po tym, jak sprzeciwił się prezesowi Polskiego Radia w kwestii wynagrodzenia swoich zastępców. Ostatni program w Trójce prowadził w lutym 2001 roku, gdy był już pracownikiem TVN24.
Na stałe z telewizją związał się w 1992 roku. Rok później zrobił jeden z najgłośniejszych materiałów informacyjnych - o głosowaniu na dwie ręce zarówno w obozie, który wówczas rządził, jak i wśród posłów socjaldemokratów i ludowców. Razem z Tomaszem Lisem i Jolantą Pieńkowską tworzyli wtedy autorski program informacyjny, który przez lata przyciągał milionową widownię.
W lutym 1997 roku trafił do nowej telewizji - TVN - współtworzonej przez Mariusza Waltera. Dwa lata później odszedł z TVN. Przez dwa lata współpracował z marszałkiem Sejmu Maciejem Płażyńskim.
Jesienią 2000 roku zadzwonił do niego Maciej Sojka, któremu Walter zaproponował stanowisko prezesa TVN24. Sojka zaoferował Miecugowowi powrót do TVN-u, tym razem miał zostać zastępcą Adama Pieczyńskiego, któremu powierzono szefowanie pierwszemu polskiemu kanałowi informacyjnemu.
"Szkło kontaktowe" i "Inny punkt widzenia"
W 2004 roku Adam Pieczyński wpadł na pomysł zrobienia "Szkła kontaktowego". Sam Miecugow mówił, że jest to "pierwszy program, który odwracał relacje: my nadajemy, wy odbierajcie". "Szkło kontaktowe", w ogromnej mierze dzięki pracy, jaką włożył w jego tworzenie Grzegorz Miecugow, do dziś dzięki swojej formule przyciąga przed telewizory tysiące widzów.
Jednym z najważniejszych projektów w zawodowym życiu Miecugowa był program "Inny punkt widzenia" w TVN24. Zanim blisko 40-minutowy program stał się regularną częścią ramówki, jego autor nagrał kilka rozmów z wybitnymi i znanymi: Stanisławem Lemem, Krystyną Jandą, Andrzejem Mleczką. Było to w 2003 roku. Do 2007 roku cykl liczył ponad 150 spotkań.
W 2010 roku Miecugow definitywnie odszedł od rozmów z politykami. "Inny punkt widzenia" zaczęto emitować w niedzielę o 23.30. Program przyciągał imponującą widownię: ponad 150 tysięcy osób. Do swojej śmierci Grzegorz Miecugow nagrał ponad 400 takich rozmów.
Grzegorz Miecugow lubił scenę i kontakt z publiczności
Miecugow, ikona polskich mediów, w swojej karierze miał też dużo ciekawych, zaskakujących epizodów "artystycznych". W bazie internetowej filmpolski.pl można odnaleźć informację, że dwukrotnie zagrał w filmie. Pierwszy raz jako prezenter "Wiadomości" w "Pułapce" Adka Drabińskiego w 1997 roku, a dziesięć lat później w "Rysiu" Stanisława Tyma. Tym razem w roli policjanta.
Lubił scenę i kontakt z publicznością, na początku kariery pracował w teatrze, potem pisał słuchowiska. Ostatnie - dla dzieci - napisał kilka lat temu dla Polskiego Radia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Dubiel/TVN