Prezydium Sejmu ukarało posła Konfederacji Grzegorza Brauna maksymalnym wymiarem kary, jaką miało do dyspozycji. To odebranie połowy uposażenia na trzy miesiące i całości diety na pół roku - poinformował we wtorek marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Do Prokuratury Krajowej został skierowany wniosek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Grzegorza Brauna. Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w tej sprawie. Poseł Konfederacji z gaśnicą w ręku zgasił świece chanukowe w Sejmie w czasie żydowskiego Święta Świateł.
We wtorek poseł Konfederacji Grzegorz Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej. Po tym wydarzeniu marszałek Sejmu wykluczył go z obrad i zapowiedział skierowanie przeciwko niemu wniosek do prokuratury w związku z zakłóceniem obrządku religijnego.
CZYTAJ TAKŻE: Skandal w Sejmie z udziałem Grzegorza Brauna z Konfederacji. Magdalena Gudzińska-Adamczyk o ataku gaśnicą
Jest wniosek do prokuratury
We wtorek wieczorem Kancelaria Sejmu poinformowała, że jej szef Jacek Cichocki skierował zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Brauna do Prokuratury Krajowej.
W zawiadomieniu napisano, że "uroczystość została zakłócona przez posła Grzegorza Brauna, który przy pomocy gaśnicy proszkowej zgasił świece Chanukowe, a następnie skierował strumień środka gaśniczego w kierunku uczestniczącej w uroczystości osoby fizycznej o ustalonej tożsamości [chodzi o Magdalenę Gudzińską-Adamczyk - red.], próbującej zapobiec temu czynowi".
Wskazano, że zachowania Brauna "mogą być kwalifikowane jako czyny stanowiące przestępstwo przeciwko wolności sumienia i wyznania, przeciwko czci i nietykalności cielesnej oraz przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu".
"Jednocześnie informuję, że powyższe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu wizyjnego Straży Marszałkowskiej. Na żądanie Prokuratury Straż Marszałkowska udostępni zapis z monitoringu" - można przeczytać w zawiadomieniu podpisanym przez Jacka Cichockiego.
W środę rano rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymon Banna przekazał, że "Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w sprawie wczorajszych wydarzeń w Sejmie RP z udziałem Posła na Sejm RP. Aktualnie trwają czynności procesowe, w trakcie których zabezpieczany jest materiał dowodowy".
Jak dodał, "pozostałe zawiadomienia dotyczące zachowania parlamentarzysty zostaną dołączone do zainicjowanego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie z urzędu postępowania".
Hołownia: zachowania skandaliczne
We wtorek Hołownia wystąpił na konferencji prasowej z innymi wicemarszałkami Sejmu - Moniką Wielichowską, Dorotą Niedzielą (obie z Koalicji Obywatelskiej), Piotrem Zgorzelskim (PSL-TD) i Włodzimierzem Czarzastym (Lewica). Nie uczestniczył w niej wicemarszałek Krzysztof Bosak z Konfederacji.
- Dzisiaj na terenie Sejmu zarówno w holu głównym, jak i na sali obrad Sejmu, miały miejsce zachowania skandaliczne - powiedział Hołownia.
- Od 17 lat na terenie Sejmu praktykowana była na zaproszenie Sejmu uroczystość zapalenia świecy chanukowej w związku z tym ważnym dla wyznawców judaizmu świętem. Tak było i w tym roku - mówił.
Hołownia dodał, że w jego imieniu w tej uroczystości uczestniczył wicemarszałek Piotr Zgorzelski. - W jej trakcie doszło do hańbiącego incydentu. Pan poseł Grzegorz Braun przy pomocy gaśnicy najpierw zgasił świece chanukowe, zakłócił porządek, później najprawdopodobniej naruszył też nietykalność cielesną jednej z osób, która próbowała jego szaleńcze zapędy powstrzymać - mówił.
- Na sali sejmowej, to było to drugie miejsce, gdzie dzisiaj mieliśmy do czynienia z hańbiącym tę salę i polską demokrację zachowaniem, słyszeliśmy dziś wypowiedzi pana Brauna o tym, że nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego talmudycznego kultu na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, że chciał położyć kres aktom satanistycznego, rasistowskiego triumfalizmu, bo takie jest przesłanie tych świąt - dodał marszałek.
Hołownia: Prezydium Sejmu ukarało Brauna
- Reakcja Prezydium Sejmu i moja w tej sprawie mogła być tylko jedna. Pan poseł Braun został za naruszenie powagi Sejmu wykluczony z obrad Sejmu przeze mnie osobiście, to znaczy, że nie będzie mógł brać udziały w tym posiedzeniu Sejmu aż do końca trwania pierwszego posiedzenia - powiedział. Dodał, że poseł opuścił budynek Sejmu dobrowolnie, i wyraził nadzieję, że nieprędko tu wróci.
- Drugi akt, ten, który miał miejsce tutaj w holu, to wyczerpanie znamion artykułu 22b Regulaminu Sejmu mówiący o poważnym zakłóceniu powagi i porządku na terenie zarządzanym przez Kancelarię Sejmu - mówił Hołownia. Dodał, że w tej sprawie zebrało się Prezydium Sejmu, które po obejrzeniu w centrum monitoringu zapisu z kamer sejmowych i krótkiej dyskusji podjęło decyzję, choć jak wskazał, wicemarszałek Krzysztof Bosak z Konfederacji wstrzymał się w tej sprawie od głosu.
- Prezydium Sejmu ukarało posła Brauna maksymalnym wymiarem kary, jaki miało do dyspozycji. Zostanie więc on - po wykluczeniu oczywiście z obrad Sejmu - bo to pierwsza i dotkliwa kara - zwłaszcza w tych ważnych momentach ukarany odebraniem połowy uposażenia poselskiego na okres trzech miesięcy i całości diety parlamentarnej przez pół roku. To najwyższa kara, jaką mogliśmy zastosować, i nie mieliśmy co do niej wątpliwości - oświadczył Hołownia.
Hołownia: mam nadzieję, że Prokurator Generalny nada sprawie odpowiedni bieg
W trakcie konferencji prasowej Hołownia informował, że Prezydium Sejmu upoważniło też Kancelarię Sejmu do złożenia zawiadomienia do prokuratury o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa z art. 195 - czyli przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego. Brzmi on "Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Drugi artykuł Kodeksu karnego, który zostanie w tym kontekście przeanalizowany - mówił Hołownia - to 217a, stanowiący, że "kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną w związku z podjętą przez niego interwencją na rzecz ochrony bezpieczeństwa ludzi lub ochrony porządku publicznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Marszałek Sejmu wyraził nadzieję, że Prokurator Generalny nada tej sprawie odpowiedni bieg. - I że będziemy mogli na sali sejmowej zdecydować o uchyleniu, wierzę w to głęboko, immunitetu panu posłowi Braunowi żeby nigdy więcej takie hańbiące zachowania nie powtórzyły się w budynku polskiego parlamentu, żeby się nigdy więcej nigdzie w Rzeczpospolitej nie powtórzyły - dodał Hołownia.
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski (PSL-TD) mówił, że aby Polska nadal była uznawana za państwo tolerancyjne "musi zostać sformułowany wniosek Kancelarii Sejmu o uchylenie immunitetu temu bandycie". - Każdy poseł, któremu zadrży ręka i nie podniesie ręki za uchyleniem tego immunitetu, będzie należał do bandy Brauna - dodał Zgorzelski.
Wicemarszałek Dorota Niedziela z Koalicji Obywatelskiej oświadczyła, że posłowi Braunowi dano kredyt zaufania. - Dziś to zaufanie się skończyło. Będziemy wszyscy starali się sprawić, aby więcej nie przynosił wstydu Sejmowi i Rzeczpospolitej Polskiej - dodała Niedziela.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP