Jeśli chodzi o kierownictwo klubu, to akurat w tej fazie premier konsultacji z nami nie odbywał - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 szef klubu Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński, pytany, czy Donald Tusk rozmawiał z klubem o zmianach w rządzie. Polityk był też pytany, czy nie boi się, że sam zostanie "ofiarą" rekonstrukcji.
Trwają spekulacje, których ministrów wymieni premier podczas rekonstrukcji. Europoseł PO i szef dolnośląskiej platformy Jacek Protasiewicz powiedział, że do zmian w rządzie dojdzie jeszcze w tym tygodniu. O zamiarze odejścia z rządu poinformowała już minister nauki Barbara Kudrycka.
Po wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi, w piątek premier przyjął jego dymisję.
Bez konsultacji
Rafał Grupiński podkreślił, że premier z klubem nie konsultował kształtu rekonstrukcji. - Jeśli chodzi o wcześniejsze zmiany ministrów, to zdarzało się, że jako kolegium klubu dyskutowaliśmy z panem premierem, kto ewentualnie z naszych kolegów posłów mógłby wejść na miejsce ministra, który odchodzi. Ale akurat w tej fazie, jeśli chodzi o kierownictwo klubu, konsultacji pan premier nie odbywał - poinformował Grupiński.
I dodał: - Pan premier w tej sprawie i tak musi osobiście podejmować decyzje, ponieważ to jest jego odpowiedzialność.
Pytany, czy jego zdaniem możliwy jest powrót do rządu Grzegorza Schetyny, Grupiński odparł: - Wydaje mi się, że to jest scenariusz mało prawdopodobny dzisiaj. Choć pamiętając lata 2008-2009 współpraca premiera i ówczesnego wicepremiera Schetyny była bardzo dobra. Ale dziś jest to scenariusz trudny do wyobrażenia - stwierdził.
Szef klubu na stanowisku
Polityk odpowiedział także, czy sam - jako szef klubu - nie boi się, że padnie ofiarą rekonstrukcji. Padały już głosy, że na jego miejsce typowany jest obecny minister kultury Bogdan Zdrojewski. - Są ofiary-ofiary i są ofiary szczęśliwe - skomentował krótko Grupiński.
Odnosząc się do kandydatury Zdrojewskiego powiedział: - Słyszę o tym od marca zeszłego roku. Prace kierownictwa klubu ocenia się po tym jak klub pracuje. Przypomnę ostatnie głosowania nad sprawą referendum. Klub pracuje dobrze, jest skonsolidowany. Nasza przewaga jest dwugłosowa, a wygraliśmy dziesięcioma głosami. To świadczy o tym, że klub dobrze pracuje i nie ma powodu, żeby rozważać tego rodzaju scenariusz - dodał.
Czy chciałby nadal być szefem klubu? - Jest to praca odpowiedzialna i nie powiem, że nie chciałbym jej kontynuować - przyznał w końcu Grupiński.
Autor: mn//kdj / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24