- Taktykę działania na granicy musimy dostosowywać do sytuacji - podkreślał w "Kropce nad i" w TVN24 Tomasz Siemoniak z Koalicji Obywatelskiej, minister spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynator służb specjalnych. Przekazał, że rząd pracuje nad rozwiązaniami dotyczącymi zwiększenia bezpieczeństwa żołnierzy pełniących służbę na granicy. Mówił też o mającej tam powstać strefie buforowej.
Premier Donald Tusk przekazał w poniedziałek, że rząd przyjął uchwałę, której konsekwencją jest rozporządzenie MSWiA o utworzeniu strefy buforowej przy granicy z Białorusią.
O sytuacji na granicy mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Tomasz Siemoniak z Koalicji Obywatelskiej, minister spraw wewnętrznych i administracji i koordynator służb specjalnych.
- Rada Ministrów przyjęła dzisiaj uchwałę, która wspiera funkcjonariuszy, żołnierzy, docenia postawy mieszkańców, a konsultacje w sprawie strefy zakończyliśmy dziś. Odbyło się spotkanie z organizacjami pozarządowymi i sądzę, że w środę będzie podpisane to rozporządzenie, a w czwartek wejdzie w życie - powiedział. Powtórzył informacje przekazywane wcześniej przez premiera, że w większości strefa będzie mieć 200 metrów głębokości, a w niektórych przypadkach będzie ona zwiększona.
- Po konsultacjach, prowadzonych też przez wojewodę na miejscu w Białymstoku, wyszliśmy naprzeciw postulatom, oczekiwaniom, tak aby z jednej strony zapewnić bezpieczeństwo funkcjonariuszom, żołnierzom, mieszkańcom, ale z drugiej strony nie paraliżować życia. Ta strefa jest znacznie krótsza w sensie długości niż to, co dwa lata temu było przyjęte. Wtedy było ponad 400 kilometrów, teraz jest 60. Mam nadzieję, że ta strefa da bardzo szybki efekt - powiedział.
Siemoniak był też pytany o to, jakie działania zamierza podjąć rząd, aby zapewnić większe bezpieczeństwo żołnierzom, którzy pełnią służbę przy granicy z Białorusią. Przekazał, że w tej sprawie nad propozycjami legislacyjnymi pracuje zarówno jego resort, jak i MON. - W tej chwili toczą się prace, zebrał się zespół dwóch resortów, żeby z tego zrobić jeden projekt ustawy - powiedział. Tłumaczył, że z jednej strony chodzi o to, aby "dać do ręki wszystkim służbom na granicy wszystkie możliwe narzędzia, z drugiej też zadbać o takie rozwiązania prawne, żeby żołnierze i funkcjonariusze czuli się pewni i bezpieczni w tym, co robią".
Siemoniak: taktykę działania na granicy musimy dostosowywać do sytuacji
Szef MSWiA odniósł się też do sytuacji z marca, kiedy to Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w czasie natarcia migrantów przez polsko-białoruską granicę.
- Trzeba wyciągać wnioski z takich sytuacji. Ten temat stał się bardzo publiczny i wywołał ogromną dyskusję. Trzeba przeanalizować wszystko, co się zdarzyło, wszystkie decyzje, które były podjęte. Premier Kosiniak-Kamysz dzisiaj - i na posiedzeniu rządu, i na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego bardzo szeroko informował o tej sprawie. I sądzę, że te wnioski właśnie są w tych rozwiązaniach legislacyjnych, o których mówiłem, ale też i w działaniach na granicy - mówił w "Kropce nad i".
Dodał, że "od środy mamy zwiększone siły prewencji policyjnej na granicy". - Dwie i pół kompanii to są siły, które działają w sposób zwarty, potrafią sobie radzić z agresywnymi tłumami czy agresywnymi grupami ludzi - mówił dalej Siemoniak. - Musimy tę taktykę działania na granicy dostosowywać do sytuacji. Z jednej strony jest to praktyczne działanie, z drugiej - przepisy - wskazywał.
Mówił też, że wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił w tej sprawie "bardzo uczciwe wyjaśnienia". - One były zadowalające w tym sensie, że wiemy, kto popełnił jakie błędy, wiemy, jakie wnioski z tego wyciągamy - dodał.
Siemoniak: na granicy nie ma cudownego rozwiązania
Jednocześnie Siemoniak mówił, że "nie ma na granicy cudownego rozwiązania, które sprawi, że wszystko będzie pokojowe i spokojne". - Mamy tam do czynienia z hybrydową agresją. Mamy do czynienia z imigrantami, którzy są sterowani przez białoruskie i rosyjskie służby. Żadne rozwiązanie legislacyjne czy zmiana taktyki nie jest rozwiązaniem na wszystkie problemy, ale musimy robić wszystko, by wspierać funkcjonariuszy, żołnierzy i to (strefa buforowa – przyp. red.) jest jedno z narzędzi - wyjaśniał szef MSWiA.
- Robimy wszystko, by ta granica była bezpieczna, natomiast mierzymy się z wyzwaniem, za którym stoją służby obcych państw, nie ma co do tego żadnych wątpliwości - podkreślił.
Siemoniak o wynikach wyborów: to powód do wielkiej satysfakcji
Siemoniak odniósł się także do wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zwyciężyła w nich Koalicja Obywatelska, uzyskując 37,06 procent poparcia. Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość - 36,16 procent. Podium zamyka Konfederacja, którą poparło 12,08 procent wyborców.
Mówił, że "zwycięstwo jest zawsze sukcesem". - Po raz pierwszy od dziesięciu lat wygraliśmy z PiS-em wybory i jest to powód do wielkiej satysfakcji, (...). Przypomnę, wynik parlamentarny był niższy, więc jest to powód do satysfakcji dla Donalda Tuska, lidera Koalicji Obywatelskiej, wszystkich kandydatów i wszystkich, którzy dla nich pracowali. To też jest sukces w skali europejskiej, bo jeśli chodzi o Europejską Partię Ludową, wygląda na to, że największa liczba eurodeputowanych (w ramach tej frakcji - red.) będzie właśnie pochodziła z Polski, więc myślę, że tu wszyscy, którzy są za Europą, którzy dobrze życzą Unii Europejskiej, powinni mieć z punktu widzenia naszego wyniku poczucie satysfakcji - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24