Presja na granicy polsko-białoruskiej jest dzisiaj mniejsza, ale to nie znaczy, że za tydzień nie będzie powrotu do rekordowych liczb - mówił minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak. Zapowiedział, że "zapewne" zostanie przedłużone rozporządzenie dotyczące strefy buforowej przy granicy i będzie ona nadal obowiązywać.
Minister spraw wewnętrznych i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Stwierdził, że jest "splot różnych czynników, który przynosi to, że presja na granicę dziś jest mniejsza". - Na pewno zadziałało to, że pojawiły się zwarte oddziały policji od początku czerwca na granicy. Zaczęło się uszczelnianie zapory, którą bardzo łatwo lewarkami było rozszczelniać. Jest również zapora elektroniczna. (...) Trzeba wziąć pod uwagę różne nasze działania, też polityczne prezydenta Dudy - powiedział.
- Wprowadziliśmy strefę buforową w czerwcu. Teraz jesteśmy w trakcie konsultacji przedłużenia tego rozporządzenia i zapewne od 13 września będzie ono dalej w takim kształcie obowiązywać - zapowiedział minister.
Zastrzegł, że spokojniejsza sytuacja "nie oznacza, że za tydzień nie będzie powrotu do rekordowych liczb". - Musimy robić wszystko, żeby granica była szczelna - podkreślił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Michał Zieliński/PAP