Wicepremier Jarosław Gowin rozmawiał w niedzielę w Tel Awiwie z izraelskim ministrem do spraw nauki Ofirem Akunisem między innymi na temat wywołującej kontrowersje nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. - To ważny krok, by odsunąć na bok to, co ostatnio dzieliło nasze narody - podsumował tę rozmowę.
Jarosław Gowin rozpoczął w niedzielę trzydniową wizytę w Izraelu na zaproszenie strony izraelskiej jako jeden z gości konferencji "Thinking out of the Box". To konferencja, która jest jednym z elementów obchodów 70. rocznicy powstania państwa Izrael.
W rozmowie z dziennikarzami w Tel Awiwie minister nauki i technologii Izraela Ofir Akunis podsumował swoją niedzielną rozmowę z Gowinem. - To było bardzo dobre spotkanie - ocenił. Powiedział, że w dyskusji poruszono temat ustawy o IPN. - Myślę, że musimy rozmawiać o ustawie przyjętej przez parlament zimą. Poczekamy na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, a potem razem zdecydujemy, co zrobić w przyszłości - podkreślił.
"Wielka pomyłka"
Gowin również odniósł się do rozmowy z Akunisem. - Myślę, że to dzisiejsze spotkanie jest bardzo ważnym krokiem przybliżającym nas do odsunięcia na bok tego wszystkiego, co w ostatnich miesiącach podzieliło dwa narody, które przez stulecia trwały przecież w koegzystencji.
Mówiąc o ustawie o IPN, Akunis oświadczył: - Myślę, że ustawa sama w sobie była wielką pomyłką. Sprecyzował, że chodzi chociażby o klimat, jaki wokół ustawy powstał. Izraelski minister wyraził nadzieję, że w wyniku dyskusji Trybunału Konstytucyjnego "ustawa zostanie anulowana, wycofana". - Wierzę, że kontrowersje wokół ustawy polegają na nieporozumieniach - powiedział Gowin.
- Zapewniłem naszych izraelskich partnerów, że intencją polskiego rządu i społeczeństwa nie jest w najmniejszej mierze kwestionowanie jakiejkolwiek cząstki prawdy o tym, czym był Holokaust, a jedynie sprzeciwianie się kłamstwu historycznemu, jakim jest zrzucanie współodpowiedzialności za Holokaust na cały polski naród - podkreślił polski minister.
Zapewnił, że w sprawie ustawy o IPN polski parlament i polski rząd zajmie suwerenne stanowisko. Potwierdził, że rząd będzie czekał konsekwentnie na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. - Wyraziliśmy nasze stanowisko chociażby poprzez opinię Prokuratora Generalnego, który podważył chyba najistotniejszy element tej ustawy - powiedział Gowin. I skomentował: - Ja osobiście mam nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny podzieli stanowisko Prokuratora Generalnego.
"Zwolennik bezpieczeństwa"
Ale nawet jeśli TK uzna ustawę za zgodną z konstytucją - według Gowina - powinno to stronę izraelską uspokoić. - Jeśli TK przedstawi jednoznaczną wykładnię, że nie ma zagrożenia dla wolności słowa, myślę, że to uspokoi stronę izraelską i pozwoli powrócić do znakomitych relacji, jakie panowały między Polską i Izraelem od czasów upadku komunizmu - ocenił polski minister.
- Niepodległa Polska zawsze konsekwentnie była zwolennikiem bezpieczeństwa Izraela i wydaje się, że te dalekosiężne interesy obu państw są zbieżne - zapewnił Gowin.
Podczas rozmowy ministrów nauki była też mowa o sprawach ich resortów. Akunis zapewnił: - Mam nadzieję, że znajdziemy nowe drogi, by rozmawiać o nauce, technologii i innowacjach. Zdecydowaliśmy, że podpiszemy nowe porozumienie między Polską a Izraelem.
Wyraził jednocześnie nadzieję, że będzie to miało miejsce pod koniec 2018 roku lub na początku 2019. Pytany o szczegóły tej nowej umowy, odpowiedział: - Chcemy rozpocząć wspólne badania, działać wspólnie między innymi w takich obszarach jak robotyka, cybernetyka, kosmos - podkreślił.
- Najważniejszy był bardzo dobry klimat tej rozmowy i gotowość do podpisania współpracy naukowo-technicznej między rządem Polski i Izraela. Zapewnił, że jest tu duża gotowość do pracy po stronie obu państw - podsumował Gowin.
Krytyka i kontrowersje
Nowelizacja ustawy o IPN zakłada między innymi, że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Nowela wywołała krytykę między innymi ze strony Izraela i USA - oceniano między innymi, że takie sformułowanie godzi w możliwość przedstawiania świadectw przez ocalonych z Holokaustu.
Prezydent Andrzej Duda podpisał znowelizowaną ustawę 6 lutego, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy ustawy nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa.
Autor: lukl//now / Źródło: tvn24.pl, PAP