- Tzw. ustawa o bestiach może zdać egzamin tylko wtedy, jeśli sędziowie i biegli będą się wywiązywać ze swoich obowiązków - mówił w "Faktach po Faktach" Jarosław Gowin (PR). Tymczasem w jego opinii, środowisko sędziowskie nastawione jest do tej regulacji "raczej bokiem". Gowin zarzucił również sędziom zbyt dużą pobłażliwość wobec przestępstw seksualnych. Eurodeputowana PO Julia Pitera przyznała z kolei, że sądy zbyt często tolerują złą jakość pracy biegłych.
Henryk Z., morderca i gwałciciel dzieci, w połowie stycznia wyszedł na wolność po 25 latach odsiadki, mimo iż władze więzienia wnioskowały o jego izolację. Rozwiązanie to umożliwia ustawa o najbardziej niebezpiecznych przestępstwach, zgodnie z którą po odbyciu kary mogą oni trafić do ośrodków zamkniętych. W przypadku Henryka Z. sąd nie zdążył jednak z rozpatrzeniem wniosku, więc mężczyzna opuścił zakład karny. Sąd tłumaczył opóźnienie problematyczną współpracą z biegłymi. Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk poinformował w czwartek w TVN24, że resort pracuje nad nową ustawą o biegłych, mającą usprawnić ich pracę.
- Bardzo żałuję, że prace w ministerstwie biegły tak opieszale - podkreślił w "Faktach po Faktach" Jarosław Gowin, który od 2011 do 2013 r. był ministrem sprawiedliwości.
- Rozpocząłem pracę nad tym projektem, a potem kontynuował go Marek Biernacki, o którym mogę mówić w samych superlatywach. A kiedy minister Biernacki odszedł, jego następca Cezary Grabarczyk zrobił czystkę w ministerstwie, pozbył się osób, które ja tam sprowadziłem. W efekcie praca nad ustawą została spowolniona - zarzucił obecnemu szefowi resortu sprawiedliwości Gowin. Zaznaczył przy tym, że "z tego, co wie, ustawa jest gotowa".
"Sądy tolerują bardzo niską jakość pracy biegłych"
Prezes Polski Razem podkreślił, że bardzo ważne było przyjęcie przez Sejm ustawy o najbardziej niebezpiecznych przestępcach. - Ta ustawa może jednak zdać egzamin tylko pod warunkiem, że sędziowie i biegli będą się wywiązywać ze swoich obowiązków - wyjaśnił. W jego opinii natomiast, sędziowie nastawieni są "raczej bokiem" do ustawy.
- Mam wrażenie, że w ogóle w środowisku sędziowskim panuje pewna ideologia zbyt dużej pobłażliwości wobec przestępstw seksualnych - zaznaczył.
Julia Pitera (PO) oceniła, że problem z pracą biegłych jest "nieustający". - Sądy tolerują bardzo niską jakość pracy biegłych - podkreśliła. - Pytanie, dlaczego sądy nie egzekwują pracy? - dodała.
Eurodeputowana zaznaczyła przy tym, że "nie można się zasłaniać opinią biegłych". Przywołała w tym kontekście sprawę "Froga", "kiedy facet jeździł po ulicach 200 na godzinę, a prokurator czekał, aż biegły powie, czy stanowił on zagrożenie, czy nie".
- Organy wymiaru sprawiedliwości muszą powoływać biegłego tylko wtedy, kiedy wymaga to stwierdzenia rzeczy, których w toku przebiegu postępowania stwierdzić nie można - podkreśliła.
- Nie wierzmy w to, że przepisy prawa wszystko załatwią - prosiła. Dodała, że wiele zależy bowiem od konkretnych osób prowadzących postępowanie.
Autor: kg/tr/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24