- Dałbym czas Jarosławowi Gowinowi na sprecyzowanie planów. Rozumiem, że ludzie reagują na takie kwestie jak dymisja i starają się projektować naprędce dalszą drogę polityczną - mówił szef rządu pytany o słowa byłego ministra sprawiedliwości, który zastanawia się nad kandydowaniem na prezydenta Krakowa w 2014 roku. - Sam pomysł wydaje mi się interesujący - dodał Tusk.
Pytany, czy będzie ubiegał się o fotel szefa PO, nie chciał odpowiedzieć. Zaznaczył, że poinformuje o tym w stosownym momencie, a na razie pakuje się w swoim gabinecie w resorcie sprawiedliwości.
Polityczne emocje
Pomysł Gowina skomentował po południu premier Donald Tusk. - Zarządzanie miastem to bardzo poważna rzecz, interdyscyplinarna. (...) Minister Gowin musiałby trochę skorygować swoje namiętności polityczne. To, czym zajmował się tak intensywnie w ostatnich tygodniach nie byłoby za bardzo przydatne w zarządzaniu miastem - ocenił premier.
Zastrzegł jednocześnie, że Gowin "ma intelektualne i moralne kwalifikacje wystarczająco wysokie, żeby być świetnym prezydentem Krakowa".
Nad kandydowaniem na prezydenta Krakowa zastanawia się też inny poseł PO - Ireneusz Raś. Premier ocenił, że obaj - wraz z Gowinem mają różne kwalifikacje, ale są godni tego, aby kandydować.
- Ireneusz Raś nie miał jeszcze do tej pory okazji udowodnić - ale ten pierwszy raz musi być - że posiadł wszystkie umiejętności wymagane na takim stanowisku. Ale na pewno jest wystarczająco zdolnym politykiem, żeby to pokazać już w praktyce - ocenił szef rządu.
Dymisja z woli premiera
Tusk stanowczo skomentował też słowa Gowina z poniedziałkowej konferencji, na której oświadczył, że jego dymisja była naturalną rzeczą, w sytuacji "głębokich i stale pogłębiających się różnic między nim a Donaldem Tuskiem, co do kierunku działań rządu i co do wartości, na których ma się opierać polska polityka".
- Minister Gowin nie podał się do dymisji - został zdymisjonowany. Siłą rzeczy nadaje to rangę interpretacji tego, kto podjął decyzję, a nie tego, kto jest ofiarą tej decyzji. Gdyby minister miał głębokie odczucia, że nie zgadza się ze mną w żadnej sprawie, to podejrzewam, że podałby się sam do dymisji. Ja nie wiem, jakie ma odczucie minister Gowin, co do mnie jako premiera, ale nie ulega wątpliwości, że poprosiłem ministra Gowina do siebie i poinformowałem go, że zwalniam go z obowiązku pełnienia funkcji ministra. Więc to ja będę tym, który definiuje powód, dla którego to zrobiłem - stwierdził Tusk.
Autor: mn/iga/k / Źródło: tvn24.pl, TVN24