Andrzej Gwiazda już bezpieczny w rękach ratowników GOPR. Rano dawny lider Solidarności wezwał pomoc, bo towarzysząca mu osoba miała kłopoty z kontynuowaniem wycieczki w Beskidzie Niskim.
W poniedziałek około 8 rano siostra Andrzeja Gwiazdy powiadomiła GOPR, że towarzyszka wędrówki dawnego lidera Solidarności ma problemy z kontynuowaniem wycieczki. Ratownicy udali się na poszukiwanie Gwiazdy i towarzyszącej mu osoby, którzy znajdowali się w okolicach Przełęczy Dukielskiej w Beskidzie Niskim.
- Stan odnalezionych jest zadowalający - stwierdził w rozmowie z TVN24 naczelnik bieszczadzkiej grupy GOPR, Grzegorz Chudzik. - Towarzyszka wędrówki jest lekko odwodniona. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo- powiedział Chudzik.
- Czujemy się dobrze. Akcja ratownicza była bardzo szybka i sprawna - powiedział Andrzej Gwiazda. Dodał, że poszkodowana jest pod opieką lekarza.
W poszukiwaniach turystów uczestniczyły zespoły bieszczadzkiej grupy GOPR z Dukli i Sanoka. Ratownikom bieszczadzkiej grupy w zlokalizowaniu zaginionych pomagał także Karpacki Oddział Straży Granicznej.
Amator górskich wędrówek
W Beskidzie Niskim jest gorąco, temperatura wynosi około 25 stopni, jest dosyć duszno.
Andrzej Gwiazda to pasjonat wycieczek górskich. Cztery lata temu razem z żoną Joanną Dudą-Gwiazdą wybrał się w Karpaty Wschodnie na Ukrainie i przez kilka tygodni nie dawał znaku życia. Brakiem sygnałów zaniepokoiła się rodzina, która zawiadomiła ratowników. Gwiazda odnalazł się cały i zdrowy.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24