Rząd piątkową nowelizacją ustawy o finansach nie eliminuje systemu zabezpieczeń stabilności budżetu, a zawiesza system pogłębiający recesję - przekonywał w "Faktach po Faktach" Dariusz Rosati, poseł PO. Zapowiedział też projekt stabilizującej reguły wydatkowej, dzięki któremu "unikniemy prowadzącego do recesji mechanizmu". Prof. Stanisław Gomułka uważa jednak, że reakcja rządu "jest spóźniona", a do kryzysu w finansach nie doprowadził kryzys w Europie, a "sekwencja wydarzeń w Polsce".
Gomułka - pytany jak by zagłosował ws. nowelizacji - mówił, że gdyby był członkiem koalicji rządowej to z "pełnym przekonaniem" głosowałby "za" projektem nowelizacji ustawy o finansach publicznych dotyczącym progów ostrożnościowych. Zaraz jednak dodał, że gdyby był członkiem opozycji... głosowałby przeciw. Jeszcze inne stanowisko musi zająć jako ekonomista, który nie jest w rządzie - przekonywał. Jakie? Nie wyjaśnił.
Tłumaczył jednak: - Sytuacja jest podbramkowa, przymusowa. Jeśli nie będzie tej nowelizacji i rząd nie będzie w stanie podnieść deficytu, to mamy recesję. Jesteśmy zmuszeni do głębokich cięć w skali nie 8 mld, a 25- 30 mld i to w dodatku cięć rozłożonych na kilka miesięcy, a nie na cały rok - powiedział prof. Gomułka. - Bo ta nowelizacja jest spóźniona - argumentował.
Zaznaczył, że rząd miał trzy lata na reakcję, by nie dopuścić do przekroczenia progu. Dodał, że już w 2012 roku doszło do jego przekroczenia, a w 2011 byliśmy tego bardzo bliscy.
Nowy pomysł rządu
- Działanie tego progu (oszczędnościowego - red.) jest procykliczne. W sytuacji spowolnienia gospodarczego spadające dochody wymuszają również spadający deficyt, tzn. rząd musi ograniczyć wydatki - powiedział Rosati. - Zwracam uwagę, że w ciągu ostatnich dwóch lat nastąpiło bardzo poważne ograniczenie deficytu, z poziomu 7,9 proc. PKB do poziomu 3,9. W skali Unii Europejskiej to jest ewenement. (...) Częściowo efektem tego jest spowolnienie gospodarcze, bo tak działa mechanizm oszczędnościowy.
Rosati zapowiedział więc, że w najbliższym czasie w Sejmie zostanie złożony projekt nowelizującej ustawę o finansach publicznych i wprowadzającej do niej nową stabilizującą regułę wydatkową. Reguła ma dotyczyć całego sektora finansów publicznych, a limit wydatkowy miałby rosnąć w średniookresowym tempie wzrostu PKB.
Według Rosatiego taki system "jest znacznie doskonalszym instrumentem". - Zastępujemy system, który jest bardzo kosztowny. On wymusza cięcia wydatków, które by doprowadziły polską gospodarkę do recesji. My tego chcemy uniknąć po prostu.
"Minister Rostowski nie mówi prawdy"
Innego zdania był prof. Gomułka, który stwierdził, że "po to ustalono próg oszczędnościowy, by go nie przekraczać". Główny ekonomista BCC powiedział, że do sytuacji finansów publicznych nie doprowadziła sytuacja w Europie, a działania rządu. - Minister Rostowski tutaj nie mówi nam prawdy. (...) Nie mówi, że to była sekwencja wydarzeń w Polsce.
- Największy przyrost deficytu i długu miał miejsce w roku 2009 i 2010 - powiedział. Wyjaśnił, że rozrzutna polityka znacznego zwiększania wydatków i ograniczania dochodów doprowadziło do sytuacji, że w roku 2010 "rząd znalazł się w dużym kłopocie". - Nie można było kontynuować takiej rozrzutnej polityki fiskalnej i zaczął zacieśniać. (...) Zacieśnianie było dosyć gwałtowne i dość silne i doprowadziło do silnego spowolnienia wzrostu w roku bieżącym.
Zawiesili próg oszczędnościowy
Sejm poparł w piątek rządowy projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych dotyczący zawieszenia pierwszego progu ostrożnościowego. Rządowy projekt przewiduje zawieszenie do końca roku sankcji nakładanych na finanse publiczne po przekroczeniu tzw. pierwszego progu ostrożnościowego, gdy relacja długu publicznego do PKB przekracza 50 proc.
W takiej sytuacji, z którą mamy do czynienia od kilku lat, rząd nie może uchwalać projektu budżetu, w którym relacja deficytu budżetu państwa do dochodów budżetu byłaby wyższa niż relacja ta wynikająca z aktualnej ustawy budżetowej.
Ponadto, projekt zakłada zawieszenie tymczasowej reguły wydatkowej, która mówi, że tzw. elastyczne wydatki nie mogą rosnąć szybciej niż 1 proc. powyżej inflacji.
Autor: pk//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24