Jest dla mnie źródłem osobistego szczęścia, że po tylu latach w niepodległej Polsce mundur polskiego żołnierza to coś, co budzi w każdym polskim domu nadzieję i radość - powiedział premier Donald Tusk. Wraz z wicepremierem i ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem spotkali się z żołnierzami 15. Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego.
W poniedziałek - wraz z wicepremierem, ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - premier wziął udział w spotkaniu wigilijnym z żołnierzami i pracownikami 15. Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego. Gołdap leży tuż przy granicy z Rosją. - Wy jesteście bohaterami i bohaterkami nie tylko tego świątecznego posiłku, ale każdego dnia - zwrócił się do nich szef rządu.
Tusk przypomniał wydarzenia z 16 grudnia 1970 roku, kiedy do stoczniowców oddano strzały. - Pamiętam taką wielką nadzieję wśród ludzi, że jednak Wojsko Polskie nigdy tego nie zrobi - mówił. Jak podkreślił, 11 lat później, dokładnie tego samego dnia, już jako dorosły człowiek znów był w stoczni i znów widział "dokładnie te same obrazy".
- I tego samego dnia doszły do mnie, do nas, do Gdańska tragiczne wieści ze Śląska - mówił premier. 16 grudnia 1981 roku doszło do pacyfikacji strajku w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" w Katowicach w związku z wprowadzeniem stanu wojennego.
"Mundur polskiego żołnierza budzi nadzieję i radość"
- To wspomnienie jest dla mnie bardzo ważne, bo jako premier polskiego rządu mogę powiedzieć, że jest dla mnie źródłem autentycznego osobistego szczęścia, że po tylu latach w Polsce niepodległej mundur polskiego żołnierza to coś, co w każdym polskim domu, w każdym polskim zakątku, budzi nadzieję i radość, że jesteśmy bezpieczni dzięki wam - powiedział Donald Tusk, zwracając się do żołnierzy.
Premier stwierdził, że to, "co widział na własne oczy", jest dla niego "wielką lekcją historii, że ojczyzna jest cały czas w jakimś niebezpieczeństwie". - Dzisiaj też mamy takie poczucie, że niebezpieczeństwo czai się za granicami Polski, kilka kilometrów stąd - mówił szef rządu.
Donald Tusk powiedział do żołnierzy, że są "pierwszą gwarancją, że w Polsce nic złego się nie zdarzy i nikt nie ośmieli się Polski zaatakować, właśnie dzięki waszej ciężkiej służbie". - Chciałem wam za to w imieniu wszystkich Polek i Polaków bardzo podziękować - dodał premier.
Kosiniak-Kamysz o wydatkach na obronność
- Waga, jaką Polacy przykładają do bezpieczeństwa, oraz jednocząca ich miłość do Wojska Polskiego sprawiają, że rosnące z roku na rok wydatki na bezpieczeństwo są akceptowane społecznie - podkreślał wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz podziękował żołnierzom za służbę. - To jest coś absolutnie jednoczącego Polaków. Jeżeli dzisiaj coś nas w wielki sposób jednoczy, to niekłamana miłość do żołnierzy, do Wojska Polskiego - powiedział.
Dodał, że to oraz waga, jaką Polacy przykładają do bezpieczeństwa, powodują, że społeczeństwo akceptuje rosnące z roku na rok wydatki na obronność. - Im także należy się wdzięczność, wszystkim naszym rodakom, za to, że możemy budować tak silną armię, ona dzisiaj liczy 208 tysięcy, to są najnowsze statystyki z końca ubiegłego tygodnia - poinformował szef MON.
Podkreślił zarazem, że obrona przeciwlotnicza to "absolutny priorytet". W tym kontekście wspomniał zakup amerykańskiego systemu sterowania obroną powietrzną IBCS. - Uruchomienie tego systemu w pełni, wpięcie do tego systemu, będzie miało miejsce w tym tygodniu w Sochaczewie - zapowiedział.
Źródło: PAP