"Orzełek" może zniknąć z dyplomów szkół wyższych, a zastąpi go godło uczeni - tak zakłada znowelizowana ustawa o szkolnictwie wyższym. Jak tłumaczy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, chodzi o zróżnicowanie szkół pod względem jakości. Dzięki temu będą też lepiej rozpoznawalne przez pracodawców.
O sprawie napisał piątkowy "Nasz Dziennik". Gazeta alarmuje, że znowelizowana ustawa o szkolnictwie wyższym znosi obowiązek umieszczania godła państwowego na dyplomie magisterskim.
W znowelizowanym prawie nie ma już bowiem wzoru dyplomu zawierającego godło Polski, ale zapis o tym, że dokument musi być wydany w Rzeczypospolitej Polskiej oraz zawierać godło uczelni.
Jak tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl rzecznik ministerstwa Bartosz Loba, nowelizacja ustawy zakłada, że umieszczenie na dyplomie godła Polski będzie zależało od decyzji uczelni. - Uczelnie działają w Polsce na zasadach autonomii i w ich gestii pozostaje umieszczanie na dyplomie godła państwowego - mówi Loba.
Jednak to wcale nie oznacza, że każda szkoła wydająca dyplomy będzie mogła umieszczać na nim godło. Jak zaznaczył Loba, w przypadku uczelni niespełniających podstawowych wymogów jakości kształcenia, ministerstwo będzie mogło taką decyzję zakwestionować.
Zmiany najwcześniej za trzy lata
Jak dodał, według nowych przepisów na dyplomie będzie musiało znaleźć się od teraz godło uczelni, co ma służyć zróżnicowaniu uczelni ze względu na jakość kształcenia. - Umieszczenie godła uczelni pomoże w budowie marki uczelni, rozpoznawalnej przede wszystkim przez pracodawców - mówi Loba.
MNiSW zapewnia, że ewentualne zmiany w dyplomach będą widoczne dopiero za trzy lata. - Nowe dyplomy otrzymają najwcześniej studenci, którzy rozpoczną naukę w przyszłym roku - powiedział rzecznik.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24