- Będzie niesmacznie, amoralnie. Będziemy mówili o kryzysie państwa, ale po dwóch-trzech miesiącach ta afera minie. To nie jest żaden koniec Platformy - ocenia Norbert Maliszewski. Ekspert od marketingu politycznego w rozmowie dla TVN24 stwierdza, że podczas zapowiedzianej na poniedziałek konferencji "Donald Tusk będzie chciał się zachować, jak dobry car i pokarać złych bojarów." - Głowa ministra Sienkiewicza leży już na talerzu - dodał.
Narodowy Bank Polski napisał oświadczenie w sprawie nagrań rozmów szefa MSW z Markiem Belką. Zdaniem NBP tygodnik "Wprost" opublikował fragmenty "wyrwane z kontekstu". A całość "to manipulacja".
"Prezes NBP wyraża głębokie ubolewanie z powodu języka używanego w czasie tej prywatnej rozmowy i przeprasza wszystkich, którzy zostali dotknięci i urażeni" - pisze w oświadczeniu Narodowy Bank Polski.
"Polityczna kuchnia" PO
- To linia, którą przyjmie także rząd. Ta linia polega na tym, że mamy tutaj do czynienia z tzw. kuchnią polityczną. Czyli rozmowami dotyczącymi ważnych spraw państwa, w prywatnej rozmowie - stwierdza dr hab. Norbert Maliszewski, ekspert od marketingu politycznego. Według gościa TVN24, ustalenia polityków nie mają charakteru wiążącego, ale są jedynie nieformalną próbą poszukiwania rozwiązań politycznych.
- Jak się analizuje to spotkanie, to widać, że postanowienia, które tam rzekomo padły, tak naprawdę nie zostały zrealizowane - zauważa Maliszewski, wymieniając daty: rozmowa była w lipcu, w sierpniu premier bronił Rostowskiego, minister odwołany został w grudniu.
Sienkiewicz "złym bojarem Tuska"
Gość TVN24 zwraca również uwagę na fakt, że ustawa dotycząca nowelizacji NBP jeszcze nie została zmieniona. Dlatego, jak zauważa Maliszewski, zastanawiające jest, dlaczego przeciek pojawił się przed nowelizacją ustawy.
- Spekulacji pojawiło się dużo. I są mało ostrożne. Niewątpliwie te rozmowy zostały nagrane przez profesjonalistów, czyli służby. No bo kto inny? To nie polityk. Nie dziennikarz - zastanawiał się ekspert.
Według niego, w efekcie tego przecieku, minister Sienkiewicz będzie musiał podać się do dymisji. - Premier Donald Tusk będzie chciał się zachować jak dobry car i pokarać złych bojarów. A tym złym bojarem będzie m.in. minister Sienkiewicz, który łamie, mimo wszystko, dobry obyczaj polityczny - ocenił Maliszewski. - Ta polityczna kuchnia okazuje się trochę niesmaczna. A głowa ministra Sienkiewicza leży już na talerzu - dodał.
"Będzie niesmacznie i amoralnie"
- To nie jest żaden koniec Platformy. Nie ma mowy o przyśpieszonych wyborach. Będzie prawdopodobnie tak jak w przypadku afery hazardowej. Będzie niesmacznie, amoralnie. Będziemy mówili o kryzysie państwa, ale po dwóch-trzech miesiącach ta afera minie - skwitował Norbert Maliszewski.
Autor: jl//rzw/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Śmiarowski/KPRM