Gliwice zakończyły montaż nowatorskiego systemu na wszystkich skrzyżowaniach w mieście. Dzięki niemu karetki szybciej dojeżdżają do pacjentów, a autobusy prawie się nie spóźniają. Takiego rozwiązania nie ma nigdzie w kraju. Materiał magazynu "Polska i Świat".
- W momencie, kiedy autobus zbliża się do skrzyżowania z sygnalizacją świetlną i jest opóźniony, system automatycznie to wykrywa i daje autobusowi priorytet przejazdu przez skrzyżowanie, wydłużając czas światła zielonego - tłumaczy Ludomir Utratny, główny specjalista Centrum Sterowania Ruchem w Zarządzie Dróg Miejskich w Gliwicach.
Nadajnik w autobusie łączy się drogą radiową z urządzeniem na skrzyżowaniu. Wszystko podpięte jest do systemu, który pobiera dane z rozkładu jazdy.
Gdy autobus ma poślizg, wstrzymuje zmianę świateł.
Marcin Żak, który jest kierowcą autobusu miejskiego w Gliwicach, zwrócił uwagę, że "wcześniej stało się przez dwie, trzy, czasem cztery zmiany świateł" - A w tym momencie przejazd jest niemalże płynny - zauważa.
Pojazdy uprzywilejowane z priorytetem
System działa już w całym mieście, na każdym skrzyżowaniu. Podłączone są do niego też służby ratunkowe. Nadajniki ma większość karetek, radiowozów i samochodów strażackich.
- System nadawania priorytetu dla pojazdów uprzywilejowanych jest pierwszym w Polsce - zaznacza Ludomir Utratny.
Z systemu najchętniej korzystają policjanci i kierowcy kartek. - Każde skrzyżowanie, na które dojeżdża się, wychwytuje przez satelitę informację, że zbliżamy się i wtedy blokuje się skrzyżowanie - mówi kierowca karetki Benedykt Krzykowski.
Pozytywny wpływ systemu dostrzega również podinspektor Marek Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach. - To gwarantuje szybsze dotarcia na miejsce zdarzenia - wyjaśnia.
Przyszłość dla dronów
Gdy samochód na sygnale dojeżdża do skrzyżowania, każdy sygnalizator wskazuje czerwone światło. Dla kierowcy karetki czy radiowozu to bardzo komfortowa sytuacja.
- Na skrzyżowaniach, gdzie mamy ruch dwukierunkowy, pojazd może poruszać się przeciwległym pasem ruchu - wskazuje Utratny. - W przypadku skrzyżowań, gdzie mamy ruch jednokierunkowy, system wie, które są to skrzyżowania. Działa to troszkę inaczej, ponieważ wypuszcza to skrzyżowanie, ten kierunek, po którym się porusza pojazd uprzywilejowany, na sygnale zielonym, żeby rzeczywiście nie blokować przejazdu - dodaje.
Co tydzień przyjeżdżają tu drogowcy z innych miast podejrzeć, jak działa system za prawie 30 milionów złotych. Gliwice chcą iść za ciosem. Już myślą o sterowaniu ruchem za pomocą dronów.
Autor: asty//now//kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24