- To ja przygotowałem projekt o bezpieczeństwie w szkole, a klub LPR ustawę becikową - stwierdził Roman Giertych. Lider PR uważa, że rząd Jarosława Kaczyńskiego często przypisuje sobie nie swoje zasługi.
- Becikowe było warunkiem poparcia przez LPR premiera Marcinkiewicza. Rozmawialiśmy o pewnych rzeczach, ale to były nasze projekty i przygotowujemy pozew sądowy, aby to udowodnić - stwierdził były wicepremier. Jarosław Kaczyński w sobotę poparł słowa Jacka Kurskiego, który wśród sukcesów rządu Prawa i Sprawiedliwości wymienił między innymi właśnie wprowadzenie becikowego i program zero tolerancji w szkołach.
Giertych: nie chcemy się wstydzić Samoobrony Lider LPR wytłumaczył także, dlaczego nie dojdzie do wspólnego startu jego ugrupowania z Samoobroną. - Wysłałem list do Andrzeja Leppera, w którym prosiłem go o usunięcie z list osób jak Renata Beger [skazana w pierwszej instancji za fałszowanie podpisów pod listami wyborczymi - red.], a także takich, na których ciążą zarzuty obyczajowe - stwierdził Giertych. Dodał, że ze swoich list takich ludzi wykreśla, więc nie może zmieniać zasad.
Andrzej Lepper tłumaczył, że LiS nie wystartuje w wyborach, ponieważ nazwa Samoobrona jest już rozpoznawalna i nie może pozwolić, aby zniknęła.
LPR zawsze źle wygląda w sondażach? Roman Giertych mówi, że nie boi się o losy swej partii w nadchodzących wyborach, choć obecnie sondaże lokują jego partię poniżej 5-procentowego progu wyborczego. Jednak Giertych uważa, że jego ugrupowanie zawsze lepiej wypada w wyborach, niż w badaniach. - W poprzednich wyborach była podobna sytuacja i uzyskaliśmy wynik 8-procentowy. Myślę, że teraz może być jeszcze lepiej - uznał lider LPR.
kwj
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24