W programie "24 Godziny" starcie dwóch światopoglądów - racjonalnego i religijnego. - Już Jezus przestrzegał: Gdyby ktoś nawet z martwych powstał, to i tak nie uwierzą - powiedział ks. Jan Sikorski, odnosząc się do tzw. "cudu w Sokółce", gdzie w jednym z kościołów na hostii pojawił się kawałek ludzkiego mięśnia sercowego. - To zdarzenie na styku państwa i archaicznej religijności. A ta zawsze wygra - odpowiedział prof. Jan Hartman, etyk.
Sprawa "cudu w Sokółce" dotyczy wydarzeń sprzed roku. Wtedy to hostia upuszczona przez księdza na ziemię w czasie udzielania komunii umieszczona została - zgodnie z obowiązującymi w takiej sytuacji zasadami - w specjalnym naczyniu, by rozpuściła się w wodzie.
Lekarze potwierdzili
Po tygodniu pojawiła się na niej plama. W styczniu pobrano z niej próbkę, która została niezależnie zbadana przez dwóch specjalistów. Wydali oni zgodne orzeczenie, że materiał "wskazuje na tkankę mięśnia sercowego, a przynajmniej, ze wszystkich tkanek żywych organizmu najbardziej ją przypomina".
Akta sprawy z Archidiecezji w Białymstoku zostały przekazane Nuncjaturze Apostolskiej w Warszawie. Dalsze decyzje w sprawie uznania cudu należą do Watykanu.
Serce sprzed dwóch tysięcy lat?
Do sprawy włączyła się również Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów. Organizacja złożyła zawiadomienie o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa w tej sprawie. W piśmie stawia prokuraturze szereg pytań, m.in., jak znalazł się w hostii fragment ludzkiego serca. Zdaniem racjonalistów, "mało prawdopodobnym wydaje się, że wspomniane fragmenty mięśnia sercowego należą do żydowskiego proroka ukrzyżowanego dwa tysiące lat temu".
- Kościół zawsze z dużym dystansem patrzy na takie wydarzenia, najważniejsze są fakty - podkreślił ks. Jan Sikorski. - Już Jezus przestrzegał: Gdyby ktoś nawet z martwych powstał, to i tak nie uwierzą - dodał.
Profesor wątpi, ksiądz nie wie
- To ogromna gratka dla etnologów, będą na ten temat powstawać prace. Jednak trzeba to zjawisko rozpatrywać szerzej - odpowiedział prof. Jan Hartman.
- To zdarzenie na styku państwowości i archaicznej religijności - tłumaczył. - Racjonalna struktura zawsze przegra - dodał.
Profesor Hartman zauważył także wymiar polityczny. - Ta sprawa będzie umorzona, nie będzie cudu, to jest na granicy prawosławia i katolicyzmu. Profesorowie tak mają, że w cuda nie wierzą - powiedział.
- Sprawę trzeba zbadać. W tej chwili mówię: nie wiem - zakończył ksiądz.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. WIkipedia