Paliwowa fuzja Orlenu i Lotosu budzi wątpliwości między innymi w zakresie kwot, za jakie sprzedano część gdańskiej spółki. - Prokuratura, rzetelne śledztwo, sąd i wyrok. To trzeba w tej sprawie zrobić - mówił w "Kawie na ławę" Bartosz Arłukowicz (KO). - Uznano, że współpraca z Saudi Aramco będzie dobrą współpracą - stwierdził z kolei Marcin Przydacz (PiS).
W lipcu 2023 roku Najwyższa Izba Kontroli sporządziła raport dotyczący m.in. fuzji Orlenu z Lotosem po kontroli w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Dziennikarze "Czarno na białym" Łukasz Frątczak i Dariusz Kubik dotarli do nadal nieopublikowanego dokumentu. Według NIK Saudi Aramco zapłaciło o 7,2 miliarda złotych mniej za część Lotosu, niż była ona warta.
Reportaż "Fuzja (nie)kontrolowana". Oglądaj w TVN24 GO
Sprawę komentowali goście "Kawy na ławę" na antenie TVN24.
Arłukowicz: Prokuratura, rzetelne śledztwo, sąd i wyrok. To trzeba w tej sprawie zrobić
Jako pierwszy w dyskusji głos zabrał Bartosz Arłukowicz (KO). - Nie będziemy narzekali na bezradność. Po pierwsze tę sprawę trzeba bardzo dokładnie wyjaśnić. Cały ten proces decyzyjny i tę wolność (prezesa Orlenu Daniela - red.) Obajtka w polskiej przestrzeni gospodarczej w ciągu ostatnich lat. Myślę, że pan Obajtek naprawdę na poważnie musi się zastanowić na temat swojej przyszłości, która różowo w mojej ocenie się nie rysuje - powiedział.
Odpowiadając na pytanie o to, jakie działania powinny zostać podjęte w tej sprawie odpowiedział: - Parę prostych rzeczy. Prokuratura, rzetelne śledztwo, sąd i wyrok. To trzeba w tej sprawie zrobić. Czy te pieniądze da się odzyskać? Nie wiem, nie jestem ekspertem gospodarczym od tego typu transakcji. Pewnie trzeba sprawdzić, czy w jakiś sposób można tę transakcję odwrócić, choćby w części.
- Ale to, że wymiar sprawiedliwości musi tu wkroczyć, a (b. minister aktywów państwowych Jacek) Sasin powinien czuć dreszcze na plecach, jestem o tym przekonany. (B. premier Mateusz) Morawiecki zresztą też - dodał.
Żukowska: wszystko to na pewno będzie badać "odziobrowana" prokuratura i niezawisłe sądy
Jak stwierdziła Anna Maria Żukowska (Lewica), "można się zastanawiać, czy sprzedaż tych akcji poniżej ich wartości, to jest działanie na szkodę spółki". - I tutaj byłyby ewentualnie możliwe zarzuty karne w tej sprawie - dodała.
- Wszystko to na pewno będzie badać "odziobrowana" prokuratura i niezawisłe sądy. I nie chcę wydawać, nie chcę ferować w tym momencie wyroków, bo też nie mam w tej chwili dostępu do tych dokumentów, ale istnieje możliwość procedowania w tej sprawie - powiedziała szefowa Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy.
Przydacz: uznano, że współpraca z Saudi Aramco będzie dobrą współpracą
- Jak wiemy, to (sprzedaż części Lotosu - red.) była decyzją wynikającą z zastosowania środków zaradczych przez Komisję Europejską. Komisja Europejska nakazała sprzedaż i nie został sprzedany Lotos, bo Lotos został wchłonięty przez Orlen, została sprzedana (część) Rafinerii Gdańskiej - stwierdził poseł PiS Marcin Przydacz.
- To tylko część aktywów Lotosu. Dzięki tej transakcji w ogóle Skarb Państwa w szerokiej pojętej grupie Orlenu z 27 procent zyskał 49 procent - dodał.
Jak powiedział, "rząd PiS-u stwierdził, że trzeba wejść we współpracę z Saudyjczykami, także i w kontekście pozyskiwania ropy w najbliższym czasie". - Jeśli chcemy odchodzić od rosyjskiej ropy, trzeba skądś tę ropę pozyskiwać. Uznano, że współpraca z Saudi Aramco będzie dobrą współpracą - stwierdził Przydacz.
Suchoń: raport NIK mówi w sprawie Lotosu bardzo wyraźnie: "złapaliśmy was za rękę"
Jak powiedział Mirosław Suchoń (Polska 2050-Trzecia Droga), "raport Najwyższej Izby Kontroli mówi w sprawie Lotosu bardzo wyraźnie: 'złapaliśmy was za rękę', a teraz Obajtek, Sasin i całe środowisko PiS mówi: 'to nie nasza ręka'". - No nie, raport jest druzgocący, pokazuje, w jaki sposób doszło do wielu różnych nieprawidłowości - dodał.
- To jest absolutnie potężny materiał do prokuratury i myślę, że z tej sprawy będzie nie jedna rzecz w prokuraturze, ale tych postępowań będzie z pewnością kilka - stwierdził.
- Jeżeli mamy taką sytuację, że została ta wycena i sprzedaż zaniżona, no to jest oczywiste pytanie, co się stało z resztą i gdzie ta reszta trafiła i gdyby była taka sytuacja, że służby w Polsce działałyby na rzecz państwa, a nie inwigilując na przykład posłów opozycji, to być może nigdy do tej transakcji by nie doszło, ale niestety służby zajmowały się zupełnie czym innym i to też będzie pewnym elementem procesowania w przyszłości - powiedział polityk Polski 2050.
Pasławska: państwo musi mieć roszczenie wobec tych, którzy rozkradali nasz kraj
Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła, że "ma nadzieję, iż ta sprawa nie skończy się na ciekawych programach telewizyjnych i debacie publicznej, tylko rzeczywiście zostanie wyjaśniona, rozliczona, a strata Skarbu Państwa zostanie wyrównana, będzie roszczenie wobec tych, którzy do tego doprowadzili". - Jeżeli do tego doszło oczywiście, co potwierdzi sąd, bądź zostanie zaprzeczone sądownie. Żeby ci, którzy doprowadzili do marnotrawstwa, niegospodarności, a być może doszło również do korupcji, odpowiedzieli również finansowo - powiedziała.
- Państwo musi mieć roszczenie wobec tych, którzy rozkradali nasz kraj i nie tylko w tej sprawie, ale uważam, że w każdej innej sprawie, która była przez osiem lat podnoszona, pokazywana, tam również powinien wejść ktoś w rodzaju rzecznika interesu publicznego - dodała.
Paprocka: nie ma w tej sprawie jeszcze żadnych faktów
- Tutaj jesteśmy cały czas na takich bardzo ładnych okrągłych zdaniach, tylko faktów nie ma jeszcze na ten moment, bo mówimy o zapowiedziach pana premiera, tutaj państwo mówią o przyszłych postępowaniach. Fakty zostaną pokazane - powiedziała minister w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka.
Przypomniała, że sprzedaż części aktywów Lotos nakazała Komisja Europejska.
Pasławska: nie ma innej drogi, jak ustawa ratunkowa i referendum
Koalicja Obywatelska złożyła do Sejmu projekt ustawy, który daje prawo do bezpiecznej aborcji do 12. tygodnia. Do tej kwestii także odnieśli się goście "Kawy na ławę".
Głos w sprawie jako pierwsza zabrała Urszula Pasławska (PSL-TD). - Jeśli chodzi o ustawę aborcyjną, będziemy głosować tak, jak każdy czuje - powiedział. Dopytywana, czy ona zagłosuje za projektem, odpowiedziała: - Ja zagłosuję, wielokrotnie o tym mówiłam, mam liberalne poglądy. Natomiast nas wybrali Polacy po to, żebyśmy rządzili skutecznie, żebyśmy zliberalizowali prawa aborcyjne.
Jak dodała, "dzisiaj nie ma innej drogi, jak, po pierwsze, wprowadzenie ustawy ratunkowej, czyli przywracającej kompromis - i na to zgodzi się część PiS-u, bo słyszymy to od PiS-u - a w drugim etapie oddanie głosu obywatelom".
Arłukowicz: jako Koalicja Obywatelska przedstawimy projekty, które dają pełną wolność życiową kobiecie
Jak stwierdził Bartosz Arłukowicz, "niezależnie od tego, jak bardzo w pozostałych czasach został prezes Kaczyński, czasy jednak się zmieniły". - I podjęliśmy decyzję, przecież niełatwą decyzję, bo te dyskusje trwały od lat. Jako Koalicja Obywatelska przedstawimy projekty, które dają pełną wolność życiową kobiecie - kontynuował.
- Jest ustawa, która opisuje sytuację decyzji kobiety i partnera o losie ciąży do 12. tygodnia - dodał.
Paprocka: prezydent ma konserwatywny światopogląd, jest po stronie obrońców życia
Małgorzata Paprocka przekazała, że "prezydent ma konserwatywny światopogląd, jest po stronie obrońców życia w tej sprawie, wygrywał z jasnym poglądem dwa razy wybory prezydenckie". - Ja zapoznałam się z projektem Koalicji Obywatelskiej. Jest to arcydzieło legislacji, bo uzasadnienie do tego projektu ma dokładnie półtorej strony - dodała.
- I wszyscy zapominają o wyroku z 1997 roku Trybunału Konstytucyjnego, kiedy jego prezesem był Andrzej Zoll. Mamy wyrok. Rozumiem, że kontrowersje, dyskusja przetoczyła się po wyroku z 2020 roku (wyrok TK Julii Przyłębskiej ograniczający prawo do aborcji - red.). Ale jest jeszcze wyrok z 1997 roku dotyczący dopuszczalności ze względu społecznych. Wyrok z 1997 roku mówił, że nie może być aborcji z przyczyn społecznych - powiedziała.
Jak oceniła, "dzisiaj pytanie jest takie, czy w ogóle będzie 230 głosów" w Sejmie do poparcia tej ustawy.
Przydacz: nie będziemy tutaj nikomu łamać sumień
Jak powiedział Marcin Przydacz (PiS), "klub Prawa i Sprawiedliwości jest dużym klubem, wiele nurtów w tej polskiej centroprawicy się znajduje, są takie osoby, które mają bardziej konserwatywny światopogląd, są takie, które mają bardziej centroprawicowy, nie będziemy tutaj nikomu łamać sumień".
- Nie jesteśmy panami sumień klubu PiS, to posłowie będą decydować - dodał.
Suchoń: będę namawiał swój klub, by projekt trafił do komisji
Mirosław Suchoń (PL2050-TD) w pierwszej kolejności przypomniał o postulacie Trzeciej Drogi dotyczącym referendum ws. aborcji. Odniósł się następnie do projektu złożonego przez KO. - Po pierwsze będzie głosowanie, które będzie dotyczyło przesłania do komisji takiego projektu ustawy. Jednego, drugiego, trzeciego, wszystkich, które się pojawią. I myślę, że w tym głosowaniu te projekty powinny trafić do komisji - powiedział.
- Ja w tej sprawie mam zdanie takie, że bliższy jest mi na przykład model niemiecki. To jest moje osobiste zdanie - dodał. Aby dokonać w Niemczech zabiegu przerwania ciąży, lekarz musi zobaczyć zaświadczenie, że kobieta co najmniej trzy dni wcześniej była na rozmowie w zatwierdzonej przez państwo poradni.
Żukowska: ludzie wybrali dzisiejszą koalicję rządząca po to, żeby zliberalizować te przepisy
Jak powiedziała Anna Maria Żukowska (Lewica), "to jest jasne, że jesteśmy koalicją, to jest jasne, że potrzebne są rozwiązania, dla których znajdzie się większość". - Natomiast jest pewne to, że ludzie wybrali nas po to, nas, czyli ówczesną opozycję, a dzisiejszą koalicję rządzącą, po to, żeby zliberalizować przepisy dotyczące przerywania ciąży - dodała.
- To po to ludzie, kobiety, dziewczyny stały w kolejkach, to po to taka duża była frekwencja, żeby jednak to zmienić - stwierdziła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24