Przesłuchanie Zbigniewa Ziobry przebiegało w bardzo dobrej atmosferze - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba. Ubiegłotygodniowe przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości dotyczyło między innymi sprawy listu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
- W 2019 roku Jarosław Kaczyński skierował do ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry list.
- W lipcu 2024 roku jego treść ujawniła "Gazeta Wyborcza".
- Zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez Kaczyńskiego złożył poseł Roman Giertych.
- Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba wskazał na dwa zakresy śledztwa. Opisał również, jak wyglądało przesłuchanie Ziobry.
W czwartek RMF FM poinformowało, że w ubiegłym tygodniu doszło do przesłuchania w charakterze świadka byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Jak ujawniono, dotyczyło ono sprawy listu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z 2019 roku.
Na początku lipca ubiegłego roku jego treść ujawniła "Gazeta Wyborcza". Kaczyński zwrócił się w piśmie do Ziobry o "natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej". Ostrzegał również, że przypadki nieprawidłowości "mogą przynieść fatalne skutki z punktu widzenia przebiegu kampanii".
List został znaleziony u byłego wiceszefa resortu sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, odpowiedzialnego za dysponowanie pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwości. Jego mieszkanie w marcu ubiegłego roku przeszukali na polecenie Prokuratury Krajowej funkcjonariusze ABW.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Czego dotyczy śledztwo?
O powody wezwania Ziobry na przesłuchanie reporterka TVN24 Katarzyna Gozdawa-Litwińska pytała rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokuratora Piotra Skibę. - To postępowanie, które zostało wszczęte po zawiadomieniu posła Romana Giertycha, dotyczy między innymi ujawnienia dokumentu kierowanego przez posła Jarosława Kaczyńskiego do prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro - wyjaśnił.
- Po wpłynięciu zawiadomienia Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w zakresie niedopełnienia obowiązków służbowych przez posła na Sejm (Jarosław Kaczyńskiego - red.) w związku z niepoinformowaniem o istotnych okolicznościach mogących mieć wpływ na przydzielenie między innymi subwencji dla partii politycznej - mówił.
Jak doprecyzował, "chodzi tutaj o czyn, którego mógł się dopełnić poseł na Sejm, który nie złożył zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, tylko kierował pismo do prokuratora generalnego".
- W drugim zakresie badamy również kwestię ewentualnego niedopełnienia obowiązków służbowych przez prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości w zakresie niedokonania ewentualnej inicjacji wszczęcia postępowania przygotowawczego w zakresie, o którym był alarmowany - poinformował Skiba.
"Najpierw trzeba ustalić, czy doszło do popełnienia czynu"
Reporterka TVN24 pytała dalej rzecznika, dlaczego Ziobro i Kaczyński zostali przesłuchani w charakterze świadków. - Z uwagi na fakt, że na chwilę obecną dysponujemy tylko i wyłącznie takimi faktami jak odnalezienie dokumentu, który powinien się znajdować zupełnie gdzie indziej, niż został ujawniony. Mamy różne informacje wynikające z treści tego dokumentu - odpowiedział Skiba.
Zwrócił uwagę, że "poza zawiadomieniem, którym dysponowaliśmy, nie dysponowaliśmy tak naprawdę żadnymi dowodami". - Najpierw trzeba ustalić, czy doszło do popełnienia czynu, czy czyn ma walor przestępstwa, jakie były okoliczności, zabezpieczenie dowodów i analiza tych dowodów - wymieniał.
- Aktualnie analizujemy te dowody, żeby po pierwsze ustalić, czy rzeczywiście te tezy, które znajdowały się między innymi w zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, są na tyle istotne, by można było mówić o postawieniu komukolwiek zarzutów - poinformował.
Przesłuchanie "długie" i "w bardzo dobrej atmosferze"
Skiba zapytany o przebieg przesłuchania Ziobry odpowiedział: - Przebiegało w bardzo dobrej atmosferze. Było bardzo długie, było wyczerpujące. Nie przewidujemy ponownie przesłuchiwania pana byłego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry w tej sprawie.
Jak dodał, "jeszcze bardzo dużo świadków dość istotnych w tej sprawie musi być przesłuchanych".
- Osobą będącą najbardziej w naszym zainteresowaniu jest na pewno w związku z tym postępowaniem Marcin Romanowski, u którego podczas przeszukania jego lokalu ujawniono ten dokument. Dlatego będziemy chcieli również podjąć wszelkie starania, by został ten poseł przesłuchany w charakterze świadka. Oczywiście wiążą się z tym pewne utrudnienia, biorąc pod uwagę, że ukrywa się on aktualnie na Węgrzech - zapewnił.
Autorka/Autor: kgr/akw
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak
Temat: Zbigniew Ziobro