Free shopy to darmowe sklepy dla uchodźców - ci, którzy uciekli przed wojną mogą w nich zrobić zakupy na spokojnie, bez pośpiechu i bez płacenia. Znaleźć je można nie tylko w Warszawie, w niektórych wolontariuszami są uchodźcy z Białorusi. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Trudno zaczynać nowe życie, kiedy z Ukrainy uciekło się z jedną walizką albo tylko w tym, w czym się stało. - Z synem zabraliśmy tutaj dwa plecaki – mówi Hanna, uchodźczyni z Kropywnyckiego.
Takim osobom służyć mają free shopy. Aneta Stępień ze Starostwa Powiatowego w Piotrkowie Trybunalskim tłumaczy, że jest to miejsce, do którego uchodźcy mogą przyjść i wybrać sobie rzeczy przygotowane dla dzieci, dla kobiet i mężczyzn. Można też wybrać zabawki dla dzieci, artykuły higieniczne, pościel, ręczniki czy jedzenie.
Samorządy wspierają free shopy
Free shopy powstają w ramach oddolnych inicjatyw wolontariuszy, wspieranych przez samorządy. - Przyjmujemy z otwartym sercem wszystko to, co mieszkańcy chcą nam przekazać, oczywiście w dobrym stanie i rzeczy nadające się do dalszego użytku – podkreśla Renata Budzisz z Wydziału Aktywizacji Społecznej Starostwa Powiatowego w Piotrkowie Trybunalskim.
Wśród wolontariuszy widać też samych Ukraińców. Z kolei we free shopie na warszawskim Mokotowie większość wolontariuszy stanowią Białorusini. - Dwa lata temu uciekłam przed represjami reżimu Łukaszenki, z synem. Wiem, co to znaczy być uchodźcą i nie mieć niczego. Nam też wtedy ktoś pomógł – mówi Jula.
OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO:
Monika Celej
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24