Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu odrzucił skargę autorów słynnego artykułu na wyrok uznający, że nie dochowali dziennikarskiej staranności, oskarżając Aleksandra Kwaśniewskiego o kontakty z rosyjskim agentem.
Wyrok Trybunału w Strasburgu kończy ostatecznie proces o artykuł "Wakacje z agentem", który ukazał się w nieistniejącej już gazecie "Życie". Był to jeden z najsłynniejszych procesów z udziałem dziennikarzy w Polsce.
Historia to długa...
W tej sprawie było kilka wyroków. Sądy różnie interpretowały działania dziennikarzy. Kiedy jednak Sąd Najwyższy uznał, że dziennikarze nie dopełnili obowiązków zawodowych i rzetelności, ówczesny naczelny "Życia" Tomasz Wołek zwrócił się o zbadanie sprawy do Strasburga.
Sprawiedliwość nadejdzie ze Strasburga
W swojej skardze skierowanej do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu dziennikarze twierdzili, że polskie sądy nie uwzględniły należycie wagi sytuacji. Zapewniali, że działali w obronie ważnego interesu publicznego, gdyż alarmowali o możliwych związkach urzędującego w chwili ukazania się artykułu prezydenta państwa z agentem obcego wywiadu. Podali również, że mieli do takich podejrzeń podstawy. Wyrok naruszył przez to ich zdaniem wolność słowa, oraz prawo do sądu, ponieważ wiele z ich wniosków dowodowych zostało przez sądy odrzucone.
Trybunał się nie przychylił
Trybunał w Strasburgu uznał jednak skargę za "niedopuszczalną" - podała "Gazeta Wyborcza". Decyzję taką podejmuje się, jeśli dla wszystkich sędziów jest jasne, że nie ma sensu badać sprawy. Dla siedmiu podpisanych pod decyzją sędziów "na pierwszy rzut oka" widać, że nie naruszono Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Sędziowie Trybunału uznali, że skoro dziennikarze pisali o faktach, to powinni opierać się na wiarygodnych źródłach. Tymczasem polskie sądy wytknęły im m.in., że zawierzyli rachunkowi za pobyt Kwaśniewskiego w pensjonacie Rybitwa, ale nie sprawdzili, że rachunki wystawiano tam nierzetelnie.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24