PiS wyraźnie szuka poparcia wyborców poprzez programy socjalne - mówił w "Faktach po Faktach" Andrzej Olechowski, były minister finansów i spraw zagranicznych, jeden z założycieli Platformy Obywatelskiej. - Ludziom nie mogą rosnąć wynagrodzenia, jeśli z tych pensji trzeba odkładać coraz większy kawałek na dopłatę dla innych ludzi - komentował propozycje obozu rządzącego.
Premier Mateusz Morawiecki w sobotnim wystąpieniu zapowiedział kilka nowych projektów, w tym mniejszy ZUS dla małych firm, obniżenie CIT dla małych i średnich firm do 9 procent, wyprawkę w wysokości 300 złotych dla uczniów, 23 miliardy złotych na program dla seniorów Dostępność plus, przeznaczenie 5 miliardów złotych na stworzenie nowego funduszu dróg lokalnych.
"PiS szuka poparcia poprzez programy socjalne"
Andrzej Olechowski ocenił w "Faktach po Faktach", że zapowiedzi premiera "robią wrażenie".
Jak stwierdził, "PiS wyraźnie szuka poparcia wyborców poprzez programy socjalne".
- Tak się udał program 500 plus w sensie poparcia, więc teraz szuka kolejnych - dodał. Według byłego ministra, państwo stać na takie programy, "jak są bogate dni, dobre zbiory".
- Jak będzie gorsza koniunktura, to musi się to wyrażać długiem i wielkim deficytem. Wtedy trzeba podnosić podatki - stwierdził.
"Ofensywa oparta na socjalnych podarunkach"
Olechowski widzi sprzeczność między zapowiedziami premiera i jego słowami, gdy mówi o tym, że "jemu chodzi o to, żeby ludziom rosły pensje".
- Ludziom nie mogą rosnąć wynagrodzenia, jeśli z tych pensji trzeba odkładać coraz większy kawałek na dopłatę dla innych ludzi - tłumaczył Olechowski. - Pogłębia się mój problem z premierem Morawieckim. Słucham z przyjemnością niektórych jego diagnoz, jakie są wyzwania stojące przed Polską, ale kiedy sięgam do praktyki, to okazuje się, że on robi rzeczy, które nie mają z tym nic wspólnego - ocenił były minister finansów. Przyznał jednocześnie, że chciałby, aby zapowiedziane projekty "udały się". - Jeśli się nie udadzą, to będę płacił większy podatek, a państwo będzie w ciężkiej sytuacji finansowej. Jak już się obiecało, to trzeba to kontynuować, obojętnie, czy urodzaj dobry, czy urodzaj zły. A nie bardzo widać, skąd ma tych pieniędzy przybyć w budżecie - dodał. - Ta ofensywa oparta na socjalnych podarunkach ewidentnie jest spowodowana ostatnimi stratami wizerunkowymi - ocenił Olechowski. Jego zdaniem, premier Morawiecki, "który jest byłym ministrem finansów i czuje się odpowiedzialny za pieniądze", miałby inne pomysły na wydanie dodatkowych pieniędzy z budżetu.
- Musiało się to odbyć po jakichś trudnych dyskusjach, że on tak postanowił. Morawiecki cały czas buduje taki wizerunek, że rząd jest po to, żeby zbudować nowoczesną, bardziej wydajną, bardziej dochodową gospodarkę, a na ten temat nic nie było - ocenił.
"500+ zniechęcił kobiety do pracy"
Olechowski był też pytany o ocenę zapowiedzianego programu Mama plus. Przewiduje on, że kobiety, które wychowały minimum czwórkę dzieci, miałyby zagwarantowaną emeryturę.
- Z tym się nie będę kłócił. Chciałbym, żeby kobiety, które poświęciły się wychowywaniu dzieci, czuły się potem niezależne - mówił Olechowski.
Stwierdził jednocześnie, że program 500 plus "zniechęcił kobiety do pracy".
- 500 plus miało zły wpływ na sytuację na rynku pracy, bardzo wiele kobiet odeszło. Po raz pierwszy wskaźnik aktywności zawodowej kobiet (w Polsce - red.) spadł - dodał.
Autor: ads//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24