Nie ma podstaw prawnych do wcześniejszych wyborów - ocenił we wtorek szef KPRM Jan Grabiec. Jego zdaniem rząd powinien wykonywać swoje obowiązki, "a nie szukać kruczków prawnych, aby wykorzystać zacietrzewienie Kaczyńskiego". - Nawet Kaczyński nie wierzy w żadne wcześniejsze wybory. Próbuje destabilizować sytuację polityczną w kraju, podważać legitymację do rządzenia dla rządu, który wygrał niedawno wybory - dodał Grabiec.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie został zapytany o możliwość przyspieszonych wyborów parlamentarnych. - Nie ma podstaw prawnych do wcześniejszych wyborów - ocenił Jan Grabiec.
Według niego "gdyby abstrahować od obecnej sytuacji politycznej, jeśli chodzi o podstawy prawne do wyborów, to z perspektywy obozu rządowego kolejne wybory w niedługim czasie na pewno pozwoliłyby zwiększyć liczbę mandatów w Sejmie i być może uzyskać więcej mandatów, chociażby w takiej liczbie, żeby odrzucać weto prezydenta".
Jak zaznaczył, "ważniejsza jest stabilność państwa". - Jeśli nie ma podstaw prawnych, konstytucyjnych do wcześniejszych wyborów, to jesteśmy winni ludziom to, żeby wykonać swoje obowiązki jako rząd, realizować swoje obietnice wyborcze, a nie szukać kruczków prawnych, aby wykorzystać zacietrzewienie (Jarosława) Kaczyńskiego, żeby przeprowadzić wcześniejsze wybory - mówił Grabiec.
- Nawet Kaczyński nie wierzy w żadne wcześniejsze wybory. Próbuje destabilizować sytuację polityczną w kraju, podważać legitymację do rządzenia dla rządu, który wygrał niedawno wybory - ocenił.
- To jest taki sposób wojny totalnej. Skoro stracili władzę, to przynajmniej zrobią wszystko, żeby ta władza nie mogła wykonywać swoich obowiązków, żeby ciągle była podważana, kwestionowana, żeby stwarzać wrażenie tymczasowości - kontynuował.
Grabiec podkreślił, że rząd został wybrany, Sejm ma kadencję czteroletnią i "nie ma żadnych podstaw formalnych, żeby wcześniej ten Sejm rozwiązywać". - W związku z tym pozostaje nam normalnie realizować swoją pracę pomimo tych awantur, urządzanych przez PiS - stwierdził.
Grabiec pytany, czy nie ma obaw, że nie uda się uchwalić ustawy budżetowej, oświadczył, że "nie ma żadnych obaw". - Budżet zostanie uchwalony na czas - zapewnił. - Chcemy zdążyć w tym pierwszym, styczniowym terminie - dodał.
Szef KPRM odniósł się do protestów posłów PiS podczas wtorkowych obrad i zakłócania posiedzenia. - PiS koncentruje się na próbach destabilizacji pracy Sejmu, ale to nie ma żadnego sensu. Mamy większość w Sejmie, większość stabilną. Sejm pracuje normalnie. Wszystkie kwestie będą przegłosowane - powiedział Grabiec.
Grabiec: takie kolesiostwo nie może być podstawą funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości
Szef KPRM mówił też o sprawie prokuratora krajowego Dariusza Barskiego.
W piątek Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że przywrócenie prokuratora Dariusza Barskiego do służby czynnej w 2022 roku zostało dokonane bez podstawy prawnej. Zatem, jak podało MS, od 12 stycznia pozostaje on w stanie spoczynku i nie pełni funkcji prokuratora krajowego. Resort przekazał, że pełniącym obowiązki prokuratora krajowego został Jacek Bilewicz.
W poniedziałek Prokuratura Krajowa poinformowała, że upolityczniony zdaniem ekspertów Trybunał Konstytucyjny - w postanowieniu tymczasowym podjętym przez sędzię Krystynę Pawłowicz - nakazał m.in. Bodnarowi powstrzymanie się od działań uniemożliwiających wykonywanie uprawnień przez Barskiego. Wstrzymał też decyzję o powołaniu Bilewicza. Tego samego dnia w tej samej sprawie prezydent Andrzej Duda skierował do TK wniosek w sprawie sporu kompetencyjnego pomiędzy prezydentem a premierem i prokuratorem generalnym. Tymczasem eksperci, jak i sam Bodnar, podkreślają, że w tej sytuacji taki spór nie istnieje.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, odnosząc się do decyzji TK, przypomniał, że sędzia Trybunału Krystyna Pawłowicz była do niedawna posłanką PiS.
- Pan prokurator Barski to również były poseł PiS. Więc można powiedzieć, że koleżanka koledze wyświadczyła przysługę. Ale to nie ma nic wspólnego z konstytucyjnymi zadaniami Trybunału Konstytucyjnego i przepisami prawa w Polsce - ocenił Jan Grabiec. - Takie kolesiostwo nie może być podstawą funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości - podkreślał.
Pytany, czy rozpisanie konkursu na stanowisko prokuratora krajowego pozwoli na zażegnanie obecnego konfliktu, odparł: - Chciałbym, żeby tak się stało, że cywilizowane ustalenia nowych, cywilizowanych relacji, jeśli chodzi o władzę wykonawczą w Polsce, władze sądowniczą, ale również funkcjonowanie prokuratury, pozwoli stanąć na takim twardszym gruncie. - Obawiam się, że będzie to trudne - dodał.
- Wiemy, jakie stanowisko ma PiS, wiemy, jakie stanowisko ma prezes Kaczyński czy były minister Ziobro. Oni stoją na stanowisku, że to, co raz zostało zaklepane przez PiS, powinno niemal dożywotnio podlegać kontroli PiS-u - ocenił szef KPRM. - Jak się przegrało wybory, to nie ma się legitymacji do dalszego rządzenia - dodał. Jak zaznaczył Grabiec, rząd będzie twardo egzekwować przepisy konstytucji i prawo.
Wskazywał też, że niezależna prokuratura "została zlikwidowana przez PiS osiem lat temu". - Nie przypadkiem to zrobiono właśnie po to, żeby przejąć ręczne sterowanie nad prokuraturą i obóz władzy miał przekonanie, że albo wygrają wybory, albo mimo przegranych wyborów będą nadal ręcznie kierować prokuraturą. To jest rzecz niewyobrażalna. Żaden rząd na świecie w państwach demokratycznych nie może pozwolić na to, żeby jakieś ciało partyjne, niemające legitymacji społecznej, kierowało pracami administracji rządowej - podkreślił Grabiec.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24