- Prezydent nie ma specjalnych oczekiwań co do raportu, cierpliwie na niego czeka i nie buduje atmosfery sensacyjności - powiedział w programie "Tak jest" doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz.
Jak zapowiedział w TVN24 Nałęcz, na jutrzejszej prezentacji raportu prezydenta nie będzie, bo będzie wracał z podróży po Armenii, Gruzji i Azerbejdżanie.
- Raport go bardzo interesuje, bo dotyczy kwestii bezpieczeństwa państwa. Ale jak znam prezydenta, nie wypowie się od razu. Raport to sprawa rządowa, ale ma nie być w nim nic o odpowiedzialności personalnej - zauważył Nałęcz. Jak dodał, nie może przesądzać o jakiejkolwiek dymisji w rządzie, bo "eksperci od lotnictwa nie mogą przesądzać o kwestiach politycznych w kraju".
"Mam dużo zrozumienia dla Bogdana Klicha"
Na pytanie o to, czy prawdopodobna jest dymisja ministra Bogdana Klicha (pisze o tym m.in. "Rzeczpospolita"), nie chciał odpowiedzieć, bo według niego za wcześnie jest na razie na oceny. - Ale mam dla Bogdana Klicha dużo zrozumienia, bo tylko przypadek sprawił, że nie był w tym samolocie. W ostatniej chwili zamiast niego poleciał Stanisław Komorowski, bo szef MON został ze względu na chorobę mamy. To delikatna kwestia. Gdyby poleciał, byłby bohaterem, nikt by go nie krytykował - zaznaczył Nałęcz.
W PIĄTEK O GODZ. 10 W KANCELARII PREMIERA SZEF MSWiA ZAPREZENTUJE RAPORT POLSKIEJ KOMISJI BADAJĄCEJ OKOLICZNOŚCI I PRZYCZYNY KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ 10 KWIETNIA 2010 ROKU, W KTÓREJ ZGINĘŁO 96 OSÓB. PROGRAM SPECJALNY I TRANSMISJA PREZENTACJI W TVN24 I TVN24.PL. Czytaj też - W OCZEKIWANIU NA RAPORT
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24