"Ośmiu wybitnych konstytucjonalistów" - to na ich opinię powoływał się 9 marca minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro twierdząc, że zgadzają się ze stroną rządową ws. sporu o Trybunał Konstytucyjny. Wśród nich jest prof. Lech Garlicki, który nie kryje zdziwienia, że znalazł się w tym gronie. Podobnie inna z ekspertek, która twierdzi, że nie przesyłała do ministerstwa swojej opinii. Swoje ekspertyzy przygotowali za to wykładowcy zajmujący się prawem gospodarczym i bezpieczeństwem. Materiał "Czarno na białym"
Po wydaniu 9 marca przez Trybunał Konstytucyjny wyroku stwierdzającego, że zapisy nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS są niekonstytucyjne minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapewniał, że dysponuje opiniami "ośmiu wybitnych konstytucjonalistów", którzy podzielają zdanie rządu w sprawie ostatniego posiedzenia TK. Są to profesorowie Bogusław Banaszak, Bogusław Szmulik, a także Lech Garlicki, Genowefa Grabowska, Anna Łabno, Mirosław Karpiuk, Andrzej Bałaban, Robert Jastrzębski, a ponadto eksperci Biura Analiz Sejmowych.
- Spośród ośmiu ekspertów, część to konstytucjonaliści, natomiast pozostali z prawem konstytucyjnym mają bardzo luźne związki. Bardzo często dochodzi do niezrozumienia istoty prawa konstytucyjnego przez osoby, które się tym prawem na co dzień nie zajmują - powiedział w rozmowie z dziennikarzami „Czarno na białym” prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.
Dziennikarze próbowali skontaktować się z ekspertami ministerstwa sprawiedliwości. Większość z nich nie chciała rozmawiać.
Prof. Garlicki zaskoczony
Na rozmowę zgodził się wymieniony w tym gronie prof. Lech Garlicki. To specjalista z zakresu prawa konstytucyjnego, autor ponad 200 książek i publikacji, były sędzia TK i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Prof. Garlicki jest zdziwiony, że został wymieniony wśród ekspertów. - To było zrobione specjalnie po to, żeby zamiast siedmiu nazwisk, mieć osiem - mówi prof. Garlicki. Na jego komentarz do konstytucji sprzed 11 lat powoływał się inny z ekspertów dr hab. Bogumił Szmulik. - On nie może być wykorzystywany instrumentalnie, aby uzasadniać pewne działania, które są dokonywane dzisiaj w sytuacji, której nikt nie mógł sobie wyobrazić wtedy. Bo zakładaliśmy wtedy, że konstytucja będzie przestrzegana - podkreśla prof. Garlicki.
- Panie profesorze, nie jest pan traktowany jako ekspert, który pisze opinie, co wyraźnie wynika z opinii publikowanych na stronie (ministerstwa sprawiedliwości - red.) - odpowiada na zarzuty wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Opinia krytyczna
Kolejnym z grona ekspertów jest prof. Bogusław Banaszak specjalista prawa konstytucyjnego i administracyjnego, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Z jego opinii wynika, że TK nie miał prawa wydawać wyroku o ustawie PiS, bo powinien na jej podstawie orzekać. - Prawo polskie i standardy państwa demokratycznego mówią, że ustawie przysługuje domniemanie zgodności z konstytucją - komentuje prof. Banaszak.
W 2010 r. został prof. Banaszak zgłoszony przez klub PO jako kandydat na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Po ujawnieniu zarzutów o plagiat, Platforma wycofała dla niego rekomendację, a on sam zrezygnował z kandydowania.
Wśród ekspertów ministerstwa sprawiedliwości konstytucjonalistami są dr hab. Bogumił Szmulik, konstytucjonalista i politolog, profesor nadzwyczajny warszawskiego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, dr hab. Anna Łabno, profesor i wykładowczyni Uniwersytetu Śląskiego oraz prof. Andrzej Bałaban to specjalista prawa konstytucyjnego, legislacji oraz samorządu. Wszyscy troje odmówili rozmowy przed kamerą.
Opinia, której nie ma
Na liście ekspertów jest także prof. Genowefa Grabowska, ekspertka od prawa międzynarodowego i europejskiego. Ministerstwo sprawiedliwości do dziś nie opublikowało opinii prof. Grabowskiej.
W rozmowie telefonicznej z TVN24 mówi, że jej opinia w formie pisemnej w ogóle nie powstała. - Jest opinia, ale pani profesor chciała coś jeszcze podopisywać, pozmieniać (…) W tej chwili jest wersja robocza - przekonywał wiceminister Warchoł. Podkreśla, że na konferencji prasowej 9 marca cytował opinię, którą profesor miała przekazać ministerstwu. - Ministerstwo nie ma mojej opinii jeszcze w tej chwili - odpowiada prof. Grabowska.
Ekspert od bezpieczeństwa wśród twórców opinii
Pozostali eksperci, na których powołuje się Zbigniew Ziobro to dr hab. Robert Jastrzębski, ekspert od prawa gospodarczego oraz dr hab. Mirosław Karpiuk, profesorem nadzwyczajnym zajmujący się bezpieczeństwem. Jest też członkiem Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych Polskiej Akademii Nauk.
Co na to ministerstwo? - Daje się tytuł profesora prawa. Nie prawa X, prawa Y. Profesora prawa. Prawo konstytucyjne jest niejako gałęzią, która ogniskuje w sobie różne rodzaje prawa. (…) Zajmując się prawem konstytucyjnym, zajmujemy się poniekąd różnymi gałęziami prawa - cywilnym, karnym, pracy, itd. - przekonywał wiceminister Warchoł.
Sam Karpiuk w rozmowie telefonicznej mówi, że napisał opinię o TK, bo "to też jest związane z bezpieczeństwem prawnym". - Zatem, moim zdaniem, kwestia tej opinii wiąże się bezpośrednio z zakresem moich zainteresowań - komentuje.
- Każdy prawnik może pisać tego typu wytwory swojej aktywności intelektualnej, ale najlepiej jeśli dana osoba sporządza opinie i ekspertyzy w tej dziedzinie, na której zna się najlepiej. Wtedy możemy mówić o przymiocie bycia ekspertem. Tutaj ci autorzy, którzy nie byli konstytucjonalistami, nie podszywali się pod konstytucjonalistów, tylko dokonano pewnej manipulacji. W wypowiedzi ministra Ziobry wskazano, że to są konstytucjonaliści, tymczasem te osoby za takich się nie podają - ocenił prof. Chmaj.
Autor: kło/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24