Po blisko czterech godzinach na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie zakończyła się ekshumacja zwłok Janusza Kurtyki. Na miejscu pracowali m.in. prokuratorzy i inspektor sanitarny. Cmentarz był zamknięty, a wejść pilnowała żandarmeria wojskowa. Przy ekshumacji byli obecni też członkowie rodziny Janusza Kurtyki. - Prokuratorzy nie mają wątpliwości co do tożsamości zwłok - powiedział prok. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury wojskowej.
Jak powiedział po zakończeniu ekshumacji prok. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, w czynnościach uczestniczyli bliscy Janusza Kurtyki. Nie chciał jednak powiedzieć, czy była to żona byłego szefa IPN. - Ekshumacja została podjęta na podstawie rozbieżności wynikających z dokumentacji sądowo-medycznej, która wpłynęła do prokuratury wojskowej z Federacji Rosyjskiej. Istotne jest też to, że prokuratorzy nie mają wątpliwości co do tożsamości zwłok - powiedział Maksjan.
Dodał, że ”w toku składanych zeznań członkowie rodziny twierdzili, że w trakcie identyfikacji ciała nie dostrzegli na tym ciele znamion przeprowadzenia sekcji zwłok”. - Jest to istotna rozbieżność, którą należało zweryfikować - zaznaczył prokurator.
Nie chcieli ekshumacji
Przeciwna ekshumacji ciała męża była Zuzanna Kurtyka. W oświadczeniu zamieszczonym w internecie napisała, że w obecnych warunkach jest przeciwna badaniom sekcyjnym męża i że dwie jej prośby o zaniechanie tej procedury oraz o udział w niej dwóch patomorfologów - jednego z Zakładu Medycyny Sądowej UJ z Krakowa, drugiego z Nowego Jorku - spotkały się z odmową.
To decyzja ostateczna
Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa powiedział wcześniej, że prokuratorzy decydują się na ekshumację szczątków w ostateczności, gdy w toku śledztwa nie ma już innej możliwości wyjaśnienia pojawiających się wątpliwości i np. zachodzi potrzeba powtórzenia jakichś badań specjalistycznych.
Płk Rzepa podkreślił, że wola rodziny - nawet gdyby sprzeciwiała się ekshumacji - nie jest wiążąca dla prowadzących śledztwo. - Jeśli prokurator uzna to za konieczne, ma prawo dokonać takiej czynności - poinformował rzecznik NPW.
Kolejna ekshumacja
W poniedziałek na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach ekshumowano szczątki Przemysława Gosiewskiego. Według prokuratury ekshumację zarządzono w związku z wątpliwościami co do dokumentacji sądowo-medycznej. Zgodnie z procedurami ekshumacja zwłok i szczątków jest dopuszczalna w okresie od 16 października do 15 kwietnia. Może być przy tym obecna tylko najbliższa rodzina zmarłego.
Janusz Kurtyka jest trzecią ekshumowaną ofiarą katastrofy prezydenckiego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem. Z powodu wątpliwości dotyczących stwierdzeń zawartych w otrzymanej z Rosji dokumentacji sądowo-lekarskiej w sierpniu zeszłego roku prokuratura ekshumowała Zbigniewa Wassermanna. Jedna z konkluzji ekspertyzy dokonanej przez polskich biegłych, którą ujawniła w grudniu prokuratura, wskazywała, że w rosyjskiej opinii z sekcji zwłok Wassermanna były błędy. Błędy te nie podają jednak w wątpliwość głównych wniosków rosyjskiej opinii - ocenili wtedy polscy biegli.
mn/tr/k
Źródło: PAP