Do egzaminu ósmoklasisty w czerwcowym terminie głównym nie przystąpiło w całym kraju około 3100 uczniów VIII klas szkół podstawowych. To więcej niż w latach ubiegłych, ale nie jest to wzrost gwałtowny - twierdzi dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik.
Tegoroczny egzamin ósmoklasisty odbył się w dniach 16-18 czerwca. Pierwszego dnia uczniowie pisali egzamin z języka polskiego, drugiego - z matematyki, trzeciego - z języka obcego. Przystąpienie do tego egzaminu jest warunkiem ukończenia szkoły podstawowej. Jeśli uczeń z powodów zdrowotnych lub losowych nie mógł w tych dniach przystąpić do egzaminu, będzie go pisał w drugim terminie, 7-9 lipca.
W związku z sytuacją epidemiczną w tym roku na egzaminie ósmoklasisty obowiązywał reżim sanitarny, zgodny z wytycznymi przygotowanymi przez Centralną Komisję Egzaminacyjną, Ministerstwo Edukacji Narodowej i Głównego Inspektora Sanitarnego. Zapisano w nich m.in., że na egzamin może przyjść wyłącznie uczeń zdrowy, bez objawów sugerujących chorobę zakaźną. Uczeń nie mógł uczestniczyć w egzaminie także wtedy, jeśli był objęty kwarantanną lub izolacją w warunkach domowych albo mieszka z osobą, która przebywa na kwarantannie lub w izolacji.
"Nie ma gwałtownego wzrostu liczby uczniów, którzy nie przystąpili do egzaminu"
- W terminie głównym do egzaminu ósmoklasisty nie przystąpiło w tym roku około 3,1 tysiąca uczniów. W ubiegłych latach takich osób było od 2,7 tysiąca do 3 tysięcy. Nie ma więc jakiegoś gwałtownego wzrostu liczby uczniów, którzy nie przystąpili do egzaminu, ale faktycznie jest ich więcej - przyznał dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik.
Wzrost liczby osób, które nie przystąpiły do egzaminu - dodał - zanotowano "w tych Okręgowych Komisjach Egzaminacyjnych, gdzie jest więcej osób zakażonych koronawirusem, czyli na przykład w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Jaworznie, która swoim zasięgiem obejmuje województwo śląskie".
Dwukrotnie zdarzyło się, że do egzaminu ósmoklasisty nie mogła przystąpić cała klasa lub cała szkoła. - Jeden taki przypadek był w szkole w województwie mazowieckim. Na 16 uczniów w kwarantannie jest ośmioro. Reszta mogła przystąpić do egzaminu, szkoła była przygotowana do tego. Rodzice podjęli jednak decyzję, że wszystkie dzieci, cała klasa napisze egzamin w lipcu. Druga szkoła to szkoła w województwie podlaskim, gdzie do egzaminu nie przystąpili wszyscy uczniowie. To malutka szkoła, wszyscy uczniowie, jest ich ośmioro, skierowani zostali na kwarantannę. Oni także przystąpią do egzaminu w lipcu - poinformował dyrektor CKE.
Niektórzy uczniowie mogą być zwolnieni z egzaminu
Dyrektor CKE dodał, że uczeń, który z powodów zdrowotnych lub losowych nie może przystąpić do egzaminu zarówno w terminie głównym, jak i w terminie dodatkowym, może zostać z niego zwolniony. Jak mówił, w tym roku do sytuacji losowych i zdrowotnych, takich jakie zdarzają się co roku, doszły szczególne, związane z sytuacją epidemiczną. - Dotyczy to na przykład dzieci cudzoziemskich, które uczyły się w Polsce, wróciły do kraju pochodzenia, a teraz nie mogą przyjechać na egzamin, bo nie ma lotów międzynarodowych. Te dzieci nie mają jak zdawać egzaminu ósmoklasisty, zostaną więc z niego zwolnione - zapowiedział Smolik.
Jak mówił, zwolnienie z egzaminu dotyczy także dzieci chorych przewlekle lub obłożnie, jak również dzieci, które nie mogły przystąpić do egzaminu w czerwcu, bo na przykład miały wypadek, a w lipcu, bo były w kwarantannie. - Wszystkie takie przypadki będą uwzględnione. Wszystkie te dzieci zostaną zwolnione z egzaminu - zapewniał.
Pytany o sytuację tych uczniów podczas rekrutacji do szkół średnich, gdzie liczą się wyniki egzaminu, dyrektor CKE przypomniał, że w rozporządzeniu ministra edukacji dotyczącym rekrutacji ta kwestia jest uregulowana. Przelicza się na punkty oceny ze świadectwa ukończenia szkoły podstawowej.
Źródło: PAP