Prokurator generalna USA Pam Bondi poinformowała, że Stany Zjednoczone oferują nagrodę w wysokości 50 milionów dolarów za informacje, które mogą doprowadzić do aresztowania przywódcy Wenezueli Nicolasa Maduro. Bondi nazwała przywódcę Wenezueli "jednym z największych przemytników narkotyków na świecie, który stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego" USA.
W opublikowanym na portalu X nagraniu Bondi stwierdziła, że amerykańska Agencja do Walki z Narkotykami (DEA) "skonfiskowała 30 ton kokainy powiązanej z Maduro i jego wspólnikami, z czego prawie siedem ton miało związek z samym Maduro".
Oskarżają Maduro o terroryzm narkotykowy
Za pierwszej kadencji prezydenckiej Donalda Trumpa, jego administracja oskarżyła w 2020 roku Maduro o terroryzm narkotykowy i ogłosiła 15 milionów, a następnie 25 milionów dolarów nagrody za informacje o nim, czyli tyle samo - jak zauważa Reuters - ile Stany Zjednoczone zaoferowały za schwytanie Osamy bin Ladena w 2001 roku, po atakach z 11 września.
Jak podkreślił w piątek "Washington Post", jest mało prawdopodobne, by USA mogły aresztować Maduro, gdy ten pozostaje na terytorium Wenezueli. Nagroda ogranicza jednak jego możliwości podróżowania i zwiększa nacisk na niego.
USA nie uznają Maduro za prawowitego prezydenta Wenezueli. W czwartek sekretarz stanu Marco Rubio oświadczył, że Maduro "jest szefem brutalnego kartelu de Los Soles, narkotykowej organizacji terrorystycznej, która przejęła Wenezuelę". Dodał, że Maduro musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności.
Przywódca Wenezueli zaprzecza oskarżeniom o powiązania z przemytem narkotyków.
Autorka/Autor: kkop/akw
Źródło: PAP, BBC, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock