Dwa nieudane napady na bank i wpadka kilkadziesiąt minut po ucieczce z miejsca drugiego skoku. To marny bilans krakowskiego bandyty, który został ujęty we wtorek.
Do napadów doszło we wtorek po południu. Najpierw zamaskowany sprawca posługujący się przedmiotem przypominającym broń palną usiłował zrabować pieniądze w jednym z banków w Nowej Hucie, skąd został spłoszony, niedługo później wtargnął do placówki innego banku. Sterroryzował obsługę, grożąc pistoletem i zażądał wydania pieniędzy. W porę zareagował pracownik ochrony, który spłoszył napastnika. Sprawcy udało się zbec z miejsca zdarzenia, ale nie na długo.
Policjanci po kilkudziesięciu minutach od napadu zatrzymali go w zaroślach. 23-letniemu mieszkańcowi Krakowa za popełnione przestępstwo grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Krakowianin jest podejrzany o udział w co najmniej dziewięciu innych napadach.
Autor: zś/k / Źródło: PAP