20 delegacji deklarowanych jako odbytych autem Adama Hofmana, 24 Mariusza Antoniego Kamińskiego i 27 Adama Rogackiego od początku kadencji. Byli już posłowie PiS są rekordzistami i nie mają sobie równych na listach sejmowych delegacji samochodych po świecie - wynika z opublikowanych przez kancelarię Sejmu dokumentów. Według tabelek politycy w dwa dni potrafili prywatnymi samochodami pokonać drogę z Warszawy do Londynu lub Paryża i z powrotem, żeby w międzyczasie wziąć udział w konferencjach i zgromadzeniach.
Kancelaria Sejmu opublikowała szereg dokumentów, w których można znaleźć informacje dotyczące służbowych wyjazdów za granicę posłów i posłanek ostatniej kadencji.
Wśród tych, którzy w podróż wybierali się samochodami, zdecydowanymi liderami są Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki, byli już - po tzw. "aferze madryckiej" - posłowie PiS.
Rogacki liderem, zaraz za nim Kamiński i Hofman
Najwięcej z nich jeździł Adam Rogacki.
Osiem razy w tej kadencji samochodem w tę i z powrotem wybrał się do Paryża na dwudniowe wypady, podczas których miał brać udział w posiedzeniach Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka oraz ds. Kultury, Nauki, Edukacji i Mediów.
Autem - również na łącznie dwa dni - udał się też dwa razy do Rzymu. I raz - o czym zrobiło się głośno podczas ostatnich dni - do Madrytu. Bo mimo, że w tabelce widnieją dane, jakoby Rogacki dojechał na miejsce samochodem, polityk do Hiszpanii wybrał się tanimi liniami lotniczymi.
Za pojedynczy wyjazd na dwa dni do Hiszpanii, Włoch czy Anglii, od Sejmu dostawał średnio 3 tys. zł na transport.
Podobnie Mariusz Antoni Kamiński i Adam Hofman. Z informacji, które na swojej stronie opublikowała Kancelaria Sejmu wynika, że trzech posłów często mogło podróżować wspólnie.
Wyjazd do Madrytu prywatnym samochodem każdy z nich zgłosił osobno. Jak wynika z tabelek, każdy z nich otrzymał też na to z kancelarii po 3363 zł.
Najczęściej Strasburg
Inni posłowie również jeździli prywatnymi samochodami w delegacje i otrzymywali na to pieniądze. Najczęściej jednak wśród nazw miast pada Strasburg - miasto, z którym Warszawa nie ma - jak na przykład z Rzymem czy Londynem - bezpośredniego połączenia lotniczego.
Robert Biedroń z Twojego Ruchu przez całą kadencję siedem razy był w Strasburgu i raz w Wiedniu.
Zbigniew Girzyński z Prawa i Sprawiedliwości osiem razy był w Strasburgu i raz w Berlinie.
Stanisław Huskowski z Platformy Obywatelskiej w Strasburgu był samochodem siedem razy, dwa razy - w tym raz zaledwie na dwa dni - w Paryżu.
Łukasz Zbonikowski z Prawa i Sprawiedliwości był za sejmowe pieniądze prywatnym autem osiem razy w Strasburgu, raz w Wiedniu, raz w Pradze, raz w Wilnie i Berlinie. I to właśnie on znalazł się tuż za podium w liczbie wyjazdów samochodami w służbowe delegacje.
Ponad 8 mln zł
Ale kancelaria Sejmu pokazała też listę wszystkich - nie tylko tych samochodowych wyjazdów poselskich podczas VII kadencji. Na 64 stronach zmieściły się opisy 791 wyjazdów. Są szczegółowe dane o tym, ile kancelaria w każdym konkretnym przypadku zapłaciła za diety, transport i hotele.
Wszystkie wyjazdy posłów tej kadencji Sejmu kosztowały łącznie 8.657.696 zł i 3 grosze. Z tego koszty transportu to 5.330.883 zł i 14 gr.
Osobne dwa dokumenty zostały poświęcone tylko wyjazdom posłów, którzy są członkami Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w obecnej kadencji Sejmu oraz tych, którzy nimi byli w kadencji poprzedniej.
Najwięcej jeździł Iwiński
Z dokumentów wynika, że spośród 24 członków zgromadzenia najwięcej Kancelarię Sejmu kosztowały wyjazdy Tadeusza Iwińskiego z SLD. Poseł udawał się w delegacje związane z działalnością w Radzie Europy 50 razy, koszty przekroczyły 300 tysięcy złotych. Za sam transport posła podczas jego wyjazdów kancelaria zapłaciła w tej kadencji Sejmu ponad 192 tysiące złotych.
Upublicznienie dokumentów przez Kancelarię Sejmu to reakcja na "aferę madrycką", związaną z podróżą służbową do Hiszpanii trzech ówczesnych posłów PiS. Prokuratura już rozpoczęła postępowanie, w którym sprawdzi, czy Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki oszukali Kancelarię Sejmu, biorąc zaliczkę na przejazd samochodem, a podróżując tanimi liniami lotniczymi. W poniedziałek wszyscy trzej zostali usunięci z Prawa i Sprawiedliwości.
Autor: Łukasz Orłowski, bieru//rzw,tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 / kancelaria Sejmu