Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące konferencji prasowej ministrów Mariusza Kamińskiego i Mariusza Błaszczaka oraz rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Stanisława Żaryna - poinformowała w piątek "Gazeta Wyborcza". Członkowie rządu pokazali we wrześniu 2021 roku kontrowersyjne materiały dotyczące migrantów. Na polecenie sądu śledczy sprawdzą, czy nie doszło między innymi do przekroczenia uprawnień i rozpowszechniania pornografii - podała gazeta.
27 września 2021 roku ministrowie spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński oraz obrony narodowej Mariusz Błaszczak, a także rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zaprezentowali na konferencji prasowej drastyczne materiały, jakie miały być znajdowane w telefonach migrantów, którym udało się dostać do Polski. Pokazywano między innymi mężczyznę kopulującego ze zwierzęciem i uzbrojonych ludzi.
Był to czas nasilonego kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy. Wątpliwości działaczy na rzecz praw człowieka oraz polityków opozycji budziły interwencje polskich służb wobec osób próbujących przekroczyć słupy graniczne. Pojawiły się liczne oceny, że konferencja i zaprezentowane podczas niej materiały miały zdyskredytować migrantów. Mówiono między innymi o "skandalu" i "szantażu emocjonalnym".
Czytaj też: Konferencja Kamińskiego i Błaszczaka w sprawie migrantów wzbudziła kontrowersje. Komentarze polityków
Sąd nakazał prokuraturze wszczęcie postępowania
Dopiero teraz, jak poinformowała "Gazeta Wyborcza", prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo na polecenie warszawskiego sądu okręgowego. Postępowanie dotyczy możliwego przekroczenia uprawnień, rozpowszechniania pornografii i stosowania groźby bezprawnej wobec migrantów przez Kamińskiego, Błaszczaka i Żaryna - napisał dziennik.
Śledczy będą między innymi badać, czy doszło do "przechowywania i rozpowszechniania", a także "przedstawienia" treści pornograficznych "z udziałem małoletnich i posługiwania się zwierzęciem 'w taki sposób, że mogło to narzucić ich odbiór osobom, które sobie tego nie życzyły, czym działano na szkodę interesu publicznego'" - czytamy w publikacji gazety.
Inny wątek śledztwa ma dotyczyć "stosowania groźby bezprawnej wobec migrantów znajdujących się na granicy polsko-białoruskiej ze względu na ich przynależność narodową, etniczną, rasową, polityczną i wyznaniową", a także "publicznego nawoływania do popełnienia tego czynu oraz podejrzenia stosowania 'nienawiści na tle różności narodowościowej, etnicznej i rasowej, lub publicznego pochwalania tego czynu'" - informują dziennikarze "Wyborczej".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: MSWiA