- Zwykliśmy mówić, że "nie ma ludzi niezastąpionych". Powiadam: tam zginęło wielu ludzi niezastąpionych - mówi były prezydent Aleksander Kwaśniewski. - Brak mi słów. To jest nieszczęście, drugie po Katyniu. Tam nam próbowano głowę odciąć i teraz też zginęła elita naszego kraju - dodaje jego poprzednik Lech Wałęsa.
Wałęsa zaznacza, że mimo różnic, katastrofa pod Smoleńskiem to "wielka strata dla narodu, którą trudno będzie uzupełnić". - Długo to potrwa - zaznacza były prezydent. I po chwili dodaje, że w takich momentach jak dziś, powinniśmy sobie przypomnieć "jak nasze życie jest mało warte".
"To tragedia nas wszystkich"
Aleksander Kwaśniewski mówi to samo. - Lecieli tam, żeby uczcić pamięć pomordowanej elity. Giną, nie oddawszy im tego hołdu. To rana, którą bardzo trudno będzie zabliźnić. Każde to nazwisko jest jak cios nożem - podkreśla. Trzy z tych nazwisk były szczególnie bliskie byłemu prezydentowi.
- Jerzy Szmajdziński, Jolanta Szymanek-Deresz, Izabela Jaruga-Nowacka. - Nie znajduję słów, żeby wyrazić mój żal. Trudno znaleźć jakiekolwiek słowo otuchy. To dramatyczny, przeklęty Katyń. Kiedy się o tym dowiedziałem, każda minuta potęgowała dramat. Wiedzieliśmy, że te samoloty są już bardzo stare - przypomina. I dodaje: - To jest tragedia nas wszystkich. Przekazuje słowa najgłębszego współczucia mamie, Jarosławowi Kaczyńskiemu, wszystkim bliskim. Według Kwaśniewskiego, "jest to taki wypadek, taki samolot, że trudno uwierzyć w to, by ktokolwiek przeżył".
Na pokładzie TU-154, który rozbił się tuż przed 9 pod Smoleńskiem, było 88 osób. Wśród nich znajdowała się prezydencka para.
785-700-604 785-700-201 785-700-199 785-700-765 22/601-58-37 22/601-58-24 Specjalne numery telefonów dla rodzin osób, które zginęły w katastrofie
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP