Eksplozja w barze, nie żyje syn właściciela. Sprawą zajmuje się prokuratura

Siła wybuchu była bardzo duża
Najprawdopodobniej doszło do wybuchu butli z gazem
Źródło: KM PSP w Chełmie

W zlokalizowanym obok polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku (Lubelskie) barze wydawane były posiłki dla uchodźców. W ubiegłym tygodniu doszło tam do wybuchu butli z gazem. Nie żyje 36-letni syn właściciela. Prokuratura czeka na wyniki opinii biegłych.

- Na razie trudno wyciągać jakieś daleko idące wnioski. Postępowanie jest jeszcze na początkowym etapie – mówi Lech Wieczerza, szef Prokuratury Rejonowej w Chełmie.

W piątek (18 marca) przed godziną 8 doszło do wybuchu w barze, zlokalizowanym przy przejściu w Dorohusku. Wydawane tam były posiłki dla uchodźców. Przebywający w pobliżu policjanci wynieśli ze środka 36-letniego syna właściciela lokalu.

Siła wybuchu była bardzo duża
Siła wybuchu była bardzo duża
Źródło: KMP Chełm

Zawaliła się część budynku, pożar objął też samochody

- Była to jedyna osoba, która przebywała w tamtym momencie w barze. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, gdzie we wtorek, 22 marca, zmarł. Miał poparzone blisko 90 procent powierzchni ciała – zaznacza prokurator.

Zniszczeniu uległy też samochody
Zniszczeniu uległy też samochody
Źródło: KM PSP w Chełmie

Wybuch był tak silny, że zawaliła się część budynku. Pożar objął też pięć, zaparkowanych obok, samochodów. Strażacy wynieśli ze środka cztery butle z gazem. Jak w zeszłym tygodniu informował brygadier Wojciech Chudoba z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie, przyczyną pożaru był najprawdopodobniej wybuch piątej butli.

Czytaj też: Obok przejścia w Dorohusku powstaje szpital polowy dla uchodźców z Ukrainy

Prokuratura czeka na opinię biegłych z zakresu pożarnictwa

- Na tym etapie postępowania nie wykluczamy żadnej z hipotez. Do wybuchu mogły doprowadzić osoby trzecie. Mogło też dojść do samoistnego rozszczelnienia się butli. Bar był w nocy zamknięty. Może syn właściciela, który wszedł tam rano chciał wymienić butlę czy też zmienić temperaturę – podkreśla Lech Wieczerza.

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Lokal został doszczętnie zniszczony
Lokal został doszczętnie zniszczony
Źródło: KM PSP w Chełmie

Prokuratura czeka na opinię biegłych z zakresu pożarnictwa. – Kiedy ją otrzymamy, będziemy mogli powiedzieć coś więcej – zaznacza nasz rozmówca.

Akcja gaśnicza trwała prawie trzy godziny. Brało w niej udział 11 zastępów Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej (z Okop, Ostrowa, Dorohuska i Wólki Okopskiej) – razem 31 ratowników.

Strażacy wynieśli ze środka cztery butle
Strażacy wynieśli ze środka cztery butle
Źródło: KM PSP w Chełmie
Czytaj także: