Dopalacze szturmują mury polskich więzień; tylko w pierwszym półroczu tego roku niemal 800 osadzonych przyłapano na ich zażywaniu - wynika z informacji tvn24.pl. Służba Więzienna stara się uszczelnić system, aby uniemożliwić przenikanie substancji za mury.
Problem z dopalaczami w więzieniach i aresztach stał się na tyle poważny, że Służba Więzienna - pierwszy raz - zaczęła gromadzić dokładne statystyki.
Dotarliśmy do nich, oto one:
· 201 - tyle razy funkcjonariusze ujawnili dopalacze · 784 - tylu aresztowanych wpadło na zażywaniu Liczb nie można porównać z poprzednimi latami ale wystarczy spojrzeć na liczby związane z “klasycznymi” narkotykami: marihuaną, czy amfetaminą. · 296 - tyle razy strażnicy ujawnili narkotyki · 1200 - tylu aresztowanych wpadło na ich zażywaniu
Podobnie jak na ulicach, tak i za murami więzień dopalacze gonią w popularności narkotyki. W ocenie doświadczonego oficera policji zajmującego się zwalczaniem narkobiznesu, już w przyszłym roku to te pierwsze będą górą.
Dla funkcjonariuszy Służby Więziennej walka z dopalaczami to jeszcze większe wyzwanie. Chodzi o niejasną sytuację prawną wielu dopalaczy. - W przypadku jakichkolwiek wątpliwości funkcjonariusze przekazują substancje do szczegółowych badań. To wyzwanie, dlatego zaczęliśmy budowę całego systemu. Szkolimy naszych ludzi, by potrafili rozpoznawać osadzonych, którzy zażyli dopalacze - informuje major Elżbieta Krakowska z zespołu prasowego Służby Więziennej.
Prawie legalne
Funkcjonariusze inwestują w nowy sprzęt, który pozwala wykrywać nie tylko znane narkotyki, ale i nowe substancje. Szybko rośnie też liczba przyjmowanych do służby psów: z 17 do 92 w tym roku.
- Główny problem polega na tym, że osadzeni próbują przekonywać, że środki, które dostają, są całkowicie legalne. I w pewnym sensie mają rację - wyjaśnia nam jeden ze strażników. Problem w tym, że aby dopalacz był nielegalny (jak klasyczne narkotyki) substancja czynna musi zostać wpisana na specjalną listę. Biurokracja przegrywa tutaj z kreatywnością potężnego biznesu dopalaczowego. Ten inwestuje w kreatywnych chemików, stale pracujących nad nowymi substancjami, których jeszcze nie ma na liście.
Zakaz paczek
Być może właśnie stąd wynika zakaz przekazywania paczek do więzień, który obowiązuje w całej Polsce od miesiąca. Rodzina i znajomi nie mają już możliwości ich przekazywania osadzonym, jak wcześniej.
- Teraz można przekazać paczkę raz w miesiącu. Ale więzień dostanie wyłącznie produkty oferowane w kantynach. Również tutaj zostaną one spakowane. Żadnych swojskich kiełbas w których często znajdowaliśmy amfetaminę - wyjaśnia nam przyczyny obostrzeń funkcjonariusz Służby Więziennej. Kreatywność w pomysłach na sposoby przemytu była niewyczerpana. W tym roku strażnicy ujawnili kokainę w orzechach włoskich. Rozłupano je, wypełniono narkotykami, zaklejono. Na pierwszy rzut oka nie wyglądały podejrzanie, nawet prześwietlenie nic nie wykazało.
Kilka dni temu do jednego z więzień w amerykańskim stanie Ohio narkotyki zrzucono z drona. Zapytaliśmy major Elżbietę Krakowską, czy podobna sytuacja miała już miejsce w polskich aresztach lub więzieniach. - Nie - odpowiedziała i po chwili dodała: - Jeszcze nie.
Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24