Myślę, że to jest słuszne. Zastanawiam się, dlaczego tak późno, ponieważ były informacje, że groźby w stosunku do pana premiera Donalda Tuska były już od pewnego czasu - mówiła w "Faktach po Faktach" senatorka Gabriela Morawska-Stanecka, komentując objęcie szefa PO ochroną Służby Ochrony Państwa. Była policjantka, obecnie posłanka Magdalena Sroka stwierdziła, że jeżeli te informacje rzeczywiście docierają z policji, to są one na pewno realne i chodzi o "zagrożenie dla życia, zdrowia Donalda Tuska".
Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk został objęty ochroną przez Służbę Ochrony Państwa. Rzecznik PO Jan Grabiec poinformował, że "w ostatnim czasie dostaliśmy z policji informację, że istnieje konkretne zagrożenie pana przewodniczącego".
Do sprawy odniosły się w "Faktach po Faktach" w TVN24 posłanka Magdalena Sroka z Porozumienia, w przeszłości policjantka, i wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka z koła Polska Partia Socjalistyczna.
- Artykuł 4. ustawy o Służbie Ochrony Państwa wyraźnie mówi, że w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa państwa, w jakimś jest to zagrożenie bezpieczeństwa, jest taka ochrona przyznawana przez ministra spraw wewnętrznych i myślę, że to jest słuszne - mówiła senatorka. - Zastanawiam się, dlaczego tak późno. Ponieważ były informacje, że te groźby w stosunku do pana premiera Tuska były już od pewnego czasu - dodała.
Sroka: jeżeli te informacje docierają z policji, to są one na pewno realne i stanowią zagrożenie
- Jeżeli te informacje rzeczywiście docierają z policji, w tym przypadku, to są one na pewno realne i stanowią zagrożenie dla życia, zdrowia Donalda Tuska - oceniła Sroka.
- Myślę, że ten spór, który dzisiaj toczy się, przetacza się tak naprawdę przez cała Polskę. Ta polaryzacja i te wywoływane emocje mogą doprowadzić do tragedii. Myślę, że tutaj (była - red.) słuszna reakcja. Też uważam, że powinna być zdecydowanie szybsza - dodała była funkcjonariuszka policji.
Wspominała, że przed świętami była w parlamencie i "wychodziła poza budynek Sejmu". - Spotkałam po drodze późną porą Donalda Tuska i zastanawiałam się, już jako były funkcjonariusz policji, czy właśnie nie powinien mieć ochrony - przyznała.
- Te informacje, które policja pozyskała, przyczyniły się do tego, że minister (szef MSWiA Mariusz - red.) Kamiński podjął taką, a nie inną decyzję. Ponieważ gdyby tych informacji nie było, to myślę, że te informacje, przekazywane przez partię, przez działaczy Platformy Obywatelskiej, byłyby lekceważone - dodała Sroka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24