- PO nigdy nie była partią fermentu intelektualnego czy wspólnoty. To była partia silnego przywództwa Donalda Tuska, który pozostawił po sobie spaloną ziemię - ocenił w "Faktach po Faktach" kondycję Platformy Władysław Frasyniuk, działacz opozycji w PRL.
W niedzielę na kandydata PiS Andrzeja Dudę zagłosowało 51,55 proc. wyborców. Na Bronisława Komorowskiego - 48,45 proc.
Władysław Frasyniuk, działacz opozycji w PRL, ocenił w "Faktach po Faktach", że wynik wyborów pokazuje, iż Polacy oczekują zmian.
- Sądzę, że społeczeństwo ma dosyć polityków, którzy mówią o sobie i do siebie. Fala buntu, którą uruchomił Paweł Kukiz, to fala ludzi niezadowolonych z tych wszystkich polityków, których w tej chwili mamy - stwierdził.
Jak ocenił, kandydat PiS jest elementem tej samej struktury, jednak "ludzie uznali, że potrzebne zmiany, a Andrzej Duda jest tą małą, pierwszą zmianą, której społeczeństwo dokonało".
Co dalej z PO?
Władysław Frasyniuk skomentował kondycję Platformy Obywatelskiej.
- Dawnej PO już nie ma. To nie jest tak, że nie ma jej od niedzieli czy komunikatu PKW. Tej PO nie ma, od kiedy odszedł z niej Donald Tusk do Brukseli. To nie była partia fermentu intelektualnego czy wspólnoty. To była partia silnego przywództwa Donalda Tuska, który pozostawił po sobie spaloną ziemię - podkreślił.
- Nie ma przywództwa Platformy Obywatelskiej. Nie było fermentu, więc nie może być go teraz. Nie było wspólnoty programowej i dalej jej nie ma - wyliczał.
Nowe przywództwo i jasny program
Frasyniuk ocenił jednocześnie, że w "w interesie państwa polskiego jest pozostanie PO na scenie politycznej". Dodał przy tym, że partii potrzebne jest "przywództwo z wykrzyknikiem".
- Można albo znaleźć kogoś w środku, albo na zewnątrz partii - powiedział. Jak jednak przyznał, nie jest w stanie wskazać w tej chwili żadnego polityka PO, który mógłby zostać liderem partii.
- Być może warto rozejrzeć się wokół - doradził.
Partia rządząca powinna się również - zdaniem Frasyniuka - na nowo zdefiniować programowo. - Nie wiemy, czym jest Platforma Obywatelska. Jest kompletnie niespójna - krytykował.
"Należałoby Dudzie życzyć, żeby szybko się usamodzielnić"
Odnosząc się do zwycięstwa Andrzeja Dudy Frasyniuk stwierdził, iż "kampania wykazała, że można wyciągnąć człowieka z trzeciego, a nawet dziesiątego szeregu i przy sprawnej kampanii propagandowej każdy w Polsce może zostać prezydentem".
Zaapelował jednak, by "oswoić się z myślą, że Andrzej Duda jest naszym prezydentem, prezydentem państwa polskiego".
- Należałoby mu życzyć, żeby szybko się usamodzielnił, a za te dwa miesiące stał się partnerem Jarosława Kaczyńskiego. Partnerem, a nie poddanym - zaznaczył.
- Niewątpliwie czekają nas trudne czasy. Jesteśmy w nowej rzeczywistości, nikt z nas nie wie, jak ona będzie wyglądała. Myślę, że trzeba obserwować głównego rozgrywającego, który będzie powodował kolejne podziały w Polsce, czyli Pawła Kukiza - ocenił Frasyniuk.
Autor: kg//rzw / Źródło: tvn24