Szef PO Donald Tusk i Peter Marki-Zay, lider węgierskiej opozycji, wystąpili w czwartek na wspólnej konferencji w Warszawie. - Praworządność, przyzwoitość, walka z korupcją. To łączy opozycję węgierską i opozycję w Polsce - mówił Tusk.
W czwartek w Warszawie doszło od spotkania przewodniczącego PO Donalda Tuska oraz kandydata węgierskiej opozycji na premiera Petera Marki-Zaya. Po rozmowie politycy wystąpili na wspólnej konferencji.
Tusk: mamy wspólny cel
- Rozmawialiśmy o tym, co wspólne dla nas obu jako liderów ruchów opozycyjnych w naszych krajach. Jednym z głównym tematów była współpraca w ramach Europejskiej Partii Ludowej. To bardzo ważne, by mieć na Węgrzech partnera wiarygodnego i wiernego chrześcijańsko-demokratycznym wartościom - powiedział Tusk.
- Praworządność, przyzwoitość, walka z korupcją. To łączy opozycję węgierską i opozycję w Polsce - dodał.
Powiedział, że na spotkaniu z Marki-Zayem "natychmiast odnaleźli wspólny język". - Mamy jeden wspólny cel: by Węgry i Polska wróciły w stu procentach do demokratycznej rodziny, gdzie przestrzega się tradycyjnych wartości, ale też europejskich zasad postępowania - mówił szef PO.
Marki-Zay: musimy stanąć razem w obronie naszych wspólnych wartości
Peter Marki-Zay powiedział, że spotkanie z Tuskiem to dla niego "ogromny zaszczyt". - Polskę i Węgry wiele łączy, jeśli chodzi o walkę o wolność. Nasze narody łączy szczególna więź - mówił.
Dodał, że "Węgry i Unia przystąpiły do UE w 2004 roku, ale postęp gospodarczy Polski był dużo lepszy". - Rządy Orbana się nie sprawdziły. Polska jest w lepszej sytuacji, bo tutaj rządy autorytarne są krótsze. Orban doszedł do władzy w 2010 roku, dużo wcześniej niż PiS - wskazywał Marki-Zay.
Jego zdaniem premier Węgier "zdradza wartości europejskie i służy interesom Putina". - Nie mamy praworządności. Musimy walczyć z korupcją, walczyć o poprawę w służbie zdrowia, w edukacji. Musimy walczyć o wolność od reżimu autorytarnego. To samo zalecam Polakom. Musimy stanąć razem w obronie naszych wspólnych wartości - podkreślił.
Marki-Zay o opinii rzecznika generalnego TSUE
Politycy byli pytani o czwartkową opinię rzecznika generalnego TSUE, który ocenił, że Trybunał powinien odrzucić skargę Węgier i Polski, złożoną na tak zwany mechanizm warunkowości. Mechanizm ten zakłada, że wypłata środków unijnych może być powiązana z przestrzeganiem praworządności przez państwo członkowskie.
- Rozumiemy tę decyzję. Tak, Węgry potrzebują pomocy unijnej, ale ona nie może zostać skierowana do Orbana i jego rodziny, przyjaciół, zostać rozkradziona - powiedział Marki-Zay.
Tusk: odpowiedzialność spada na Kaczyńskiego, Morawieckiego i Ziobrę
Tusk powiedział, że "od wielu miesięcy Kaczyński, Morawiecki i Ziobro bardzo skutecznie blokują europejskie pieniądze, które powinny do Polaków trafić jak najszybciej". - To są nasze polskie pieniądze, bo Polska jest częścią UE. Odpowiedzialność za to, że wciąż czekamy na tę pomoc, spada na wymienioną trójkę - ocenił.
- Szukaliśmy w Europie i w Polsce sposobu, by przełamać tę blokadę, by te pieniądze jak najszybciej trafiły do Polski. Było oczywiste, że dla Polaków i Unii Europejskiej jest ważne, by PiS przestał niszczyć wymiar sprawiedliwości i niezależne sądownictwo. Wystarczy sygnał dobrej woli, by te pieniądze nie były blokowane przez PiS - powiedział.
Dodał, że "wypracowano kształt tego sygnału, to była rezygnacja z tej niesławnej Izby Dyscyplinarnej" SN. - Z nieznanego mi powodu Kaczyński Ziobro i Morawiecki zmienili front, znowu odwrócili się od Europy i kontynuują proces niszczenia wymiaru sprawiedliwości - mówił Tusk.
Tusk o sprawie Mejzy: nie ma chyba nic bardziej obrzydliwego
Tusk na konferencji odpowiadał też na pytania dziennikarzy dotyczące wewnętrznych polskich spraw, między innymi wiceministra Łukasza Mejzy. - Nie ma chyba nic bardziej obrzydliwego niż ta sytuacja. Wiecie, dlaczego wiceminister Mejza pozostaje wiceministrem? Bo ta sytuacja, chociaż brzydzi przygniatającą większość Polaków, nie brzydzi Jarosława Kaczyńskiego - mówił Tusk.
Jego zdaniem prezes PiS "takie ma podejście do ludzi i takie podejście do standardów". - Jeśli pan Mejza jest użyteczny dla politycznej roboty, to może być tym, kim się okazuje być, ale Kaczyńskiemu to nie przeszkadza. Nigdy nie sądziłem, że będzie to aż tak jaskrawo widać - dodał.
Tusk: pół tysiąca Polaków dziennie umiera, a rządu nie stać na podjęcie kroków
Tusk oskarżał też rząd o brak działań w związku z pandemią. - Jest bardzo trudno mówić o liczbach jak o suchych danych, kiedy te liczby opisują cierpienie i tragedię tysięcy polskich rodzin. Każdego dnia umiera pół tysiąca Polaków, a tego rządu nie stać na podjęcie żadnych poważnych kroków, by ograniczyć skutki pandemii - powiedział.
- Mimo naszej prośby, by premier przedstawił w parlamencie plan walki z pandemią na najbliższe tygodnie, z nadzwyczajną arogancją nawet na to nie zareagowali - dodał szef PO.
Jak ocenił, "te informacje należą się wszystkim Polkom i Polakom, bo wszyscy jesteśmy zagrożeni".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24