Jarosław Kaczyński, zapowiadając objazd premiera Mateusza Morawieckiego po kraju, ocenił, że szefowi rządu pozostało jeszcze przebiegnięcie maratonu. Nawiązał w ten sposób do słów Donalda Tuska, który pochwalił się, że dystans 42 kilometrów pokonał w 5 godzin i 44 minuty. - To jest prawie chód, taki szybszy - powiedział wicepremier, prezes PiS. Tusk w odpowiedzi zaprosił Morawieckiego do udziału w maratonie.
W sobotę odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości, na której Jarosław Kaczyński ogłosił "mobilizację całej Zjednoczonej Prawicy". - Pan premier się zgłosił, dziękuję ci, Mateuszu. Teraz już tylko trzeba, żeby przebiegł maraton. Ale nie w 5.44, bo to jest prawie chód, taki szybszy. Ale i ja już w przyszłym tygodniu będę w drodze. I ruszymy w tę drogę z tą opowieścią, którą starałem się państwu przedstawić. To ma być objazd kraju, stara wypróbowana metoda - zapowiedział.
Tusk zaprasza Morawieckiego na maraton
Donald Tusk skomentował tę wypowiedź w poniedziałek, na konferencji w Biestrzykowie na Dolnym Śląsku. - Jestem pod wrażeniem tego, co usłyszeliśmy, a raczej czego nie usłyszeliśmy w sobotę na konwencji programowej PiS-u. Ja bardzo doceniam poczucie humoru. To, co zostało w pamięci z tej konwencji, to jakiś tam dowcip o maratonie, niektórym się podobał - powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej, były premier.
- Prezesowi Kaczyńskiemu nie spodobał się mój czas na te 42 kilometry. Zapowiedział, że chcą w tym konkurować i naśladować mnie, podobnie jak z wyjazdami w Polskę, w teren. Z wyjazdami rzeczywiście ostrożnie, bo jak się jedzie taką kawalkadą limuzyn to będzie to naprawdę dużo kosztowało - stwierdził, nawiązując do rosnących, wysokich cen paliw na stacjach.
- Maraton? Przez chwilę sobie wyobraziłem i pana prezesa, i pana premiera, jak we dwóch biegną w maratonie - kontynuował Tusk. - Powiem szczerze: dałbym dużo, dałbym kanister benzyny za to, żeby zobaczyć ich biegnących. Ja przyjmuję to wyzwanie, proszę bardzo - dodał.
Wspomniał następnie, że we wrześniu w naszym kraju "na pewno odbywa się kilka maratonów" i zaproponował: - Możemy we wrześniu z panem premierem Morawieckim spróbować. Jeśli stanie na starcie, to możemy się jakoś zmierzyć na, uprzedzam, dość wymagającym dystansie.
5.44 Tuska
Kaczyński w swojej sobotniej wypowiedzi nawiązał do nagrania opublikowanego przez Tuska w mediach społecznościowych. Były premier z okazji swoich 65. urodzin przebiegł maraton nad polskim morzem. - Wbiegam, albo wtaczam się, w wiek emerytalny. Pełny maraton, mój ambitny cel, to dobiec i przeżyć - zapowiadał. Na nagraniu przedstawił poszczególne fazy biegu, a w końcu finisz. Szef PO pokazał, że królewski dystans, czyli ponad 42 kilometry, przebiegł w 5 godzin i 44 minuty.
Tusk o pomocy dla rolników
Donald Tusk wcześniej w Biestrzykowie, w poniedziałek, odwiedził gospodarstwo rolne. Na konferencji zwrócił uwagę na konkurencję produktów rolnych z Ukrainy.
- To rzecz bardzo znacząca, ciekawa, to pierwszy sygnał, jaki otrzymałem, to niepokój związany z niespodziewaną przecież konkurencją. Na razie mówiliście o kukurydzy, ale także generalnie zboża, które płyną z Ukrainy. Jest wojna, jest blokada portów i coraz więcej transportów idzie z Ukrainy przez Polskę do innych krajów. Ale niestety, z punktu widzenia polskich rolników oznacza to, że część tych zbóż i kukurydzy będzie sprzedawanych tutaj w Polsce po wyraźnie niższych cenach i to także powoduje, że opłacalność produkcji polskiego rolnika może okazać się bardzo kłopotliwa - mówił.
- Chcemy wszyscy pomagać - zadeklarował były premier. - Byłem bardzo poruszony tym, co powiedzieliście, że oczywiście pomoc Ukrainie i Ukraińcom to jest absolutnie bezdyskusyjna sprawa, ale trzeba to umieć zorganizować i to nasz wspólny gorący apel, aby pomoc dla Ukrainy nie oznaczała jakichś takich bardzo dotkliwych strat dla polskich rolników - dodał.
Źródło: TVN24