Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Nowa Wieś Kącka w powiecie wrocławskim (Dolny Śląsk) w sobotę samochód osobowy wjechał pod pociąg. Nie żyje pięć osób.
Jak przekazał st. sierż. Dariusz Rajski z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, do wypadku doszło przed godziną 19 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Nowej Wsi Kąckiej w powiecie wrocławskim.
- Samochód osobowy wjechał pod nadjeżdżający pociąg, w pojeździe podróżowało pięć osób, niestety wszystkie poniosły śmierć na miejscu - powiedział. Policja dodaje, że wszystkie ofiary to mężczyźni. Trwa ustalanie ich tożsamości oraz przyczyn tragedii.
Mógł padać silny deszcz
Policjant wskazał, że na miejscu wypadku pracują technicy kryminalistyki, grupa dochodzeniowo-śledcza i straż pożarna. Wszelkie czynności odbywają się pod nadzorem prokuratora.
Po wstępnych oględzinach miejsca wypadku funkcjonariusz powiedział TVN24, że widoczność na przejeździe w obydwu kierunkach jest dobra. Jak jednak dodał, na Dolnym Śląsku przechodzą w sobotę przelotne burze, a według świadków w chwili tragedii mogły występować silne opady deszczu.
Jak przekazało PKP, okoliczności wypadku bada komisja. Według wstępnych informacji sygnalizacja świetlna działała - napisano w komunikacie.
- Odtworzony będzie też monitoring, który jest na tym przejeździe - przekazał rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe Mirosław Siemieniec.
Ruch wznowiony w nocy
W związku z tragedią, na linii Jelenia Góra - Wrocław przerwany został ruch pociągów. Zorganizowano zastępczą komunikację autobusową.
Ruch pociągów na trasie został wznowiony w nocy. Pociągi przejeżdżające na tym odcinku musiały jednak zwolnić do 20 km/h.
- W czasie tego zdarzenia uszkodzone zostało zasilanie sygnalizatorów z jednej strony przejazdu. Zgodnie z procedurą, maszynista otrzymuje sygnał, że ma zwolnić do 20 km/h i ze szczególną ostrożnością przejeżdżać przez ten przejazd. Na miejscu zdarzenia są nasze służby, które naprawiają uszkodzoną sygnalizację - powiedział w niedzielę rano Siemieniec.
Później poinformował, że około godziny 11 przywrócono pełne zasilanie, w związku z czym ruch pociągów odbywa się bez zakłóceń.
W pociągu relacji Szklarska Poręba-Luboń znajdowało się ponad 200 osób. Żaden pasażer nie ucierpiał.
Śledczy pracują
Jak powiedział w niedzielę rzecznik wrocławskiej policji Łukasz Dutkowiak, okoliczności tego zdarzenia są nadal wyjaśniane.
- Auto zostało zabezpieczone i będzie poddane opinii biegłego. Będzie to jeden z kluczowych elementów w tej sprawie - przekazał.
Zabezpieczono nagranie z kamer monitoringu, które znajdują się na przejeździe kolejowym. - W dalszym ciągu trwają też czynności zmierzające do potwierdzenia identyfikacji pasażerów samochodu - dodał.
Autor: ft//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24