Już w czerwcu przewidywaliśmy, że będzie letnia fala COVID-19 - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny. Dodał, że jest "potwierdzenie z trzech źródeł", że mamy do czynienia z kolejnym uderzeniem tej choroby. Wymieniał też objawy, jakie obecnie występują u zakażonych.
- To, co się dzieje w tej chwili z COVID-em, nie jest zaskoczeniem. Przewidywaliśmy już w czerwcu, że będzie letnia fala COVID-u. Mówiliśmy o tym, żeby na ten moment się też przygotować, ponieważ zaczyna krążyć nowy szczep, nowa odmiana - tłumaczył w "Faktach po Faktach" Grzesiowski.
- Po drugie, nasza odporność spada po ostatniej fali, którą skończyliśmy około lutego, marca. No i nie mamy szczepień. W związku z tym te trzy połączone fakty prowadzą do kolejnej fali - dodał.
Dr Grzesiowski: mamy potwierdzenie z trzech źródeł, że jest kolejna fala COVID-19
Pytany o to, jaka jest skala tej wakacyjnej fali zachorowań, odparł, że aby to oszacować, "możemy oprzeć się na trzech różnych zbiorach danych".
- Po pierwsze, (są) dane, które trafiają do systemu ochrony zdrowia. One są albo raportowane przez lekarzy, albo są zgłaszane wyniki testów przez laboratoria i na tej podstawie możemy powiedzieć, że chorych jest więcej. Mamy dziennie kilka tysięcy takich zgłoszeń - powiedział Grzesiowski. Dopytywany, przez ile takie zgłoszenia należałoby pomnożyć, aby otrzymać rzeczywistą liczbę zachorowań w całym kraju, odparł, że "możemy spokojnie to przemnożyć razy 10, a może nawet razy 15".
- Po drugie, zupełnie niezależnym zbiorem danych jest liczba testów kupowanych w aptekach. To jest bardzo dobry wskaźnik. Po prostu ludzie idą do apteki, kupują test wtedy, kiedy źle się czują, kiedy sami podejrzewają, że są chorzy. A do tego jeszcze dokładamy,(...), już ogólnopolskie metadane na temat liczby wizyt z powodu ostrych infekcji. I one również w ostatnich dwóch tygodniach wzrosły - wskazywał.
- I jest jeszcze jedna baza danych, która mówi o tym - na razie bardzo wybiórczo - że w ściekach widzimy więcej wirusa. To jest niepodważalny dowód na to, że ktoś tego wirusa do ścieków wydala. No my, ludzie. A więc mamy z trzech różnych źródeł potwierdzenie, że jest to kolejna fala COVID-u - kontynuował.
Dr Grzesiowski: wciąż mamy do czynienia z wariantem omikron
Doktor Grzesiowski, opisując specyfikę nowej fali zakażeń, mówił, że cały czas mamy do czynienia z wariantem omikron, który - jak dodał - "zmienił oblicze COVID-u", powodując łagodniejszy przebieg choroby, ale jednocześnie powodując tzw. "odległe skutki" COVID-19.
Wskazywał, że pacjenci, którzy w ostatnim czasie się do niego zgłaszali, skarżyli się na takie objawy jak gorączka, bóle mięśni i bardzo duże osłabienie. - Natomiast nie ma ciężkiego zapalenia płuc, nawet nie ma w ogóle zapalenia płuc, ale pojawia się kaszel, ból gardła, ból głowy, ból mięśni i przy dobrej odporności po czterech- pięciu dniach ta infekcja mija. I moglibyśmy uznać, że to jest łagodna postać COVID-u i na tym koniec, gdyby nie te odległe skutki, które nie wiemy u kogo wystąpią - zwracał uwagę.
Co z nowymi szczepieniami?
Grzesiowski był też pytany o to, kiedy będzie można zaszczepić się przeciw nowej fali COVID-19. - Nowe szczepionki zostały zgłoszone do Europejskiej Agencji Leków i czekamy na rejestrację. One zostały zgłoszone gdzieś na początku lipca albo pod koniec czerwca. Analiza, czy już szczepionkę możemy wprowadzić na rynek, trwa około miesiąca, czyli liczymy na to, że we wrześniu będzie można ją kupić. A kiedy podać? Pewnie w październiku - powiedział Główny Inspektor Sanitarny.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24