Gdyby te pieniądze przeznaczyć na onkologię, to byłby znaczący skok i zbliżylibyśmy się do naszych sąsiadów. Jesteśmy w takiej sytuacji, że niedobory są bardzo odczuwalne przez pacjentów - mówił w TVN24 doktor Grzegorz Luboiński z Polskiej Unii Onkologii. Komentował w ten sposób decyzję o przekazaniu blisko dwóch miliardów złotych na media państwowe. Zapewniał, że onkolodzy "wiedzą co zrobić, żeby to lepiej działało". - Może nas posłuchajcie - apelował.
W czwartek Sejm głosami posłów Zjednoczonej Prawicy przyjął nowelizację ustawy, która przewiduje przekazanie prawie dwóch miliardów złotych dla mediów państwowych w ramach "rekompensaty za utracone wpływy z opłat abonamentowych". Opozycja apelowała, by pieniądze te przeznaczyć na dofinansowanie onkologii.
"To byłby znaczący skok i zbliżylibyśmy się do naszych sąsiadów"
W poniedziałek doktor Grzegorz Luboiński z Polskiej Unii Onkologii był gościem "Wstajesz i wiesz" w TVN24.
Podkreślił, że prawie dwa miliardy złotych "to są gigantyczne pieniądze, zwłaszcza w sytuacji, gdy wiemy, że w polskiej onkologii jest dostępne zaledwie około 50 procent leków, które są zarejestrowane w Unii Europejskiej". - Jest tak ze względów ekonomicznych - wyjaśnił.
- Gdyby te pieniądze na to przeznaczyć, to byłby znaczący skok i zbliżylibyśmy się do naszych sąsiadów. Jesteśmy w takiej sytuacji, że te niedobory są bardzo odczuwalne przez pacjentów - podkreślał.
- Słyszę, że ma być dobudowany przy Centrum Onkologii [w Warszawie - przyp. red.] kolejny szpital tysiącłóżkowy. Półżartem, ale może poprośmy Chińczyków, bo oni tysiącłóżkowy szpital budują w ciągu dwóch tygodni - powiedział. Stwierdził też, że "łóżek można nabudować", ale problemem jest niedobór lekarzy i personelu.
Luboiński: walczymy z koronawirusem, a codziennie pięć kobiet umiera na raka szyjki macicy
Doktor mówił też, że "rzuciło nim, jak był Międzynarodowy Dzień Walki z Rakiem" - 4 lutego.
- Przez wiele lat w ramach Polskiej Unii Onkologii uczestniczyliśmy w kampaniach. A teraz cały dzień był poświęcony walce z koronawirusem. Minister, wiceminister, premier - wszyscy z tym koronawirusem walczyli - wskazał gość TVN24.
Dodał, że "w tym czasie codziennie pięć kobiet umiera na raka szyjki macicy, na którego w cywilizowanym kraju żadna nie powinna umierać".
"Wiemy, co zrobić, żeby to lepiej działało. Może nas posłuchajcie"
Luboiński odniósł się też do gestu posłanki PiS Joanny Lichockiej wykonanego przez nią podczas procedowania nowelizacji w Sejmie. Zdaniem opozycji gest ten był pokazaniem środkowego palca. Posłanka przekonywała, że jedynie potarła palcem oko. Dzień później przeprosiła osoby urażone tym "niezamierzonym" - jak twierdziła - gestem.
- Może ten palec zamiast środkowego stanie się palcem wskazującym i wskaże decydentom kierunek. My - onkolodzy - wiemy, co zrobić, żeby to lepiej działało. Może nas posłuchajcie - powiedział gość poniedziałkowego "Wstajesz i wiesz".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24