Przed południem rozpoczęły się oględziny zwłok półrocznej Magdy - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Rejonowej w Katowicach, Marta Zawada-Dybek. Jeżeli pozwolą na to względy medyczne, to również dzisiaj zostanie wydana decyzja o przeprowadzeniu ewentualnej sekcji zwłok.
Przeprowadzenie sekcji zwłok dziewczynki nie było możliwe wcześniej ze względu na stan medyczny. Ciało leżące kilkanaście dni na zewnątrz było zamarznięte. Rzeczniczka zaznaczyła, że jeśli jednak dojdzie do sekcji dziś, to prokuratura od razu ogłosi jej wstępne wyniki. Sekcja zwłok może pozwolić na ustalenie bezpośrednich przyczyn śmierci dziecka.
Prawdopodobnie po zakończeniu sekcji zwłok, śledczy ponownie przesłuchają Katarzynę W.
Dojdzie do tego, jeśli okaże się, że są rozbieżności między ustaleniem przyczyn śmierci dziecka, a tym, co na ten temat mówiła matka.
Ponownie przesłuchają detektywa?
Jak podała Marta Zawada-Dybek, śledczy nie wykluczają możliwości ponownego przesłuchania detektywa Krzystofa Rutkowskiego. Wcześniej był on już przesłuchiwany w charakterze świadka. Jak zaznaczyła rzecznika, zachowanie detektywa jest nadal analizowane przez prokuraturę. - Jeżeli dojdziemy do jakiś konstruktywnych wniosków, podejmowane będą dalsze decyzje - powiedziała Zawada-Dybek.
Rzeczniczka zaznaczyła również, że działania prowadzone przez detektywa Rutkowskiego pokrzyżowały plany śledczych: - Postępowanie Rutkowskiego, który nie współdziałał z policją i prokuraturą spowodowało to, że zaplanowane czynności zostały przerwane - powiedziała Zawada-Dybek. Według niej, gdyby detektyw nie zaburzył prowadzonych czynności, policja doszłaby do tych samych wniosków co on niedługo później.
Pytana o szczegóły prowadzonego dochodzenia odmówiła odpowiedzi zasłaniając się dobrem śledztwa.
Matka ukryła ciało
Zwłoki dziecka znaleziono w nocy z piątku na sobotę w okolicach torów kolejowych, ok. 1,5 km od miejsca, które matka wskazała detektywowi Rutkowskiemu w czwartek wieczorem. W rzeczywistości znajdowało się ono w załomie muru budynku w kompleksie parkowym przy ul. Żeromskiego, przy torach kolejowych za halą Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Było przykryte m.in. śniegiem, liśćmi, kamieniami, fragmentami gruzu.
Matka dziewczynki została zatrzymana na dwa miesiące w areszcie, ponieważ policja obawiała się mataczenia w sprawie i ucieczki kobiety. Katarzyna W. usłyszała już zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.
Dziecka szukali przez prawie dwa tygodnie
Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia. Zaraz po zdarzeniu matka dziecka mówiła, że została napadnięta i uderzona przez nieznanego sprawcę. Gdy się ocknęła, Magdy już nie było w wózku. Sporządzono portret pamięciowy domniemanego porywacza. Pomimo intensywnych poszukiwań, śledztwo przez cały czas nie dawało rezultatu. Za informacje ws. zaginięcia wyznaczono wysoką nagrodę. Półtorej tygodnia później matka dziewczynki przyznała w rozmowie z detektywem Rutkowskim, że dziecko zmarło na skutek nieszczęśliwego wypadku, a ona jego ciało ukryła.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24